Polski pokerzysta, który z wykształcenia jest lekarzem, doszedł do stołu finałowego, a tam w ostatecznej rozgrywce zmierzył się z Chińczykiem Haoxiangiem Wangiem.
Już na tym etapie Piotr Nurzyński miał zapewnioną nagrodę w wysokości 857 tys. euro. Pokonanie ostatniego rywala zagwarantowało mu natomiast kolejne 180 tys. (razem zarobił więc 1,037 mln w unijnej walucie) oraz tytuł mistrza EPT.
Niedzielny sukces nie jest pierwszym dla reprezentantów naszego kraju w Barcelonie. Dwa lata temu - podczas festiwalu European Poker Tour - triumfował tam Sebastian Malec.
- Gram w pokera od lat, ale nie był to mój zawód. Jestem doktorem, skończyłem medycynę. Przez rok praktykowałem, ale z narzeczoną zdecydowaliśmy, że zaczniemy podróżować po świecie grając w pokera. Robimy to od 1,5 roku. Jeszcze pół roku i wracam do bycia lekarzem - powiedział polskatimes.pl Nurzyński.
Polacy muszą walczyć o sukcesy poza granicami naszego kraju. Wszystko przez regulacje zawarte w ustawie hazardowej. Nad Wisłą nie odbywają się duże turnieje pokerowe.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 89. Konrad Bukowiecki o medalu ME, aferze dopingowej, Anicie Włodarczyk i... walkach MMA [cały odcinek]