Fuzja Orlenu i Lotosu. Zmiany wśród polskich sportowców

Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Daniel Obajtek (po lewej) i Robert Kubica (po prawej)
Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Daniel Obajtek (po lewej) i Robert Kubica (po prawej)

W ostatnich tygodniach doszło do finalizacji fuzji Orlenu i Lotosu. Ma to również wpływ na polski sport, bo dotychczas firma z Gdańska mocno angażowała się w promocję m.in. poprzez rajdy, skoki narciarskie i piłkę nożną.

Grupa Lotos była jednym z ważniejszych mecenasów polskiego sportu, przez lata finansując starty Roberta Kubicy czy Kajetana Kajetanowicza w rajdowych mistrzostwach świata WRC. Na jej wsparcie mogły też liczyć reprezentacja Polski w skokach narciarskich i PZN, a także polscy piłkarze - Lotos został głównym sponsorem kadry i partnerem PZPN.

Fuzja Lotosu z Orlenem, która została sfinalizowana przed kilkoma tygodniami, wpływa zatem również na świat sportu. Kajetanowicz, skoczkowie czy piłkarze będą teraz "grać" dla drużyny Orlen Team. W środę podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu oficjalnie w nowych barwach powitał ich Daniel Obajtek.

- Fuzje, które realizuje PKN Orlen to nie tylko Lotos. Przejmujemy też mniejsze firmy, dokonujemy procesów inwestycyjnych w kraju i za granicą. To też przejęcie Energi, kolejnej dużej polskiej firmy. To ma duże znaczenie dla polskiej gospodarki i kondycji koncernu - mówił Obajtek podczas swojego wystąpienia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

Prezes polskiego giganta paliwowego podkreślił, że Orlen nie zrezygnuje z promocji poprzez sport i po fuzji z Lotosem nadal będzie działał aktywnie na tym polu. - Orlen staje się coraz większą firmą, ale i zaangażowaną w sport. Sport buduje biznes. Nie da się oderwać sportu od biznesu. Sport buduje pozycję na rynku. Fani to nasi klienci, którzy są lojalni wobec koncernu. Sport buduje rozpoznawalność naszej ojczyzny, ale też markę Orlen pod względem wizerunkowym i finansowym, bo marka podlega wycenie - dodał.

Z wyliczeń zaprezentowanych przez Obajtka wynika, że PKB Polski jeśli chodzi o sport wynosi 47 mld zł. - W tej gałęzi gospodarki pracuje ok. 300 tys. ludzi. To pokazuje, jak sport jest szalenie ważny, jak może budować pozycję firmy i kraju - stwierdził prezes PKN Orlen.

Do rodziny Orlen Team tym samym oficjalnie dołączył Kajetan Kajetanowicz, który obecnie walczy o tytuł rajdowego mistrza świata WRC2. Już wkrótce ustronianina czeka walka w Rajdzie Nowej Zelandii, gdzie pojedzie już w nowych barwach. - Czuję wielką ekscytację oficjalnie dołączając do rodziny PKN Orlen. Czy czuję presję? Tak, ale taką pozytywną, która mnie motywuje - powiedział trzykrotny rajdowy mistrz Europy.

- Nowa Zelandia to wyzwanie, ale cały ten sezon jest wyzwaniem. Choćby zwycięstwo w Rajdzie Safari. Walczymy o mistrzostwo świata, jest to piękne i mam nadzieję, że będziemy mieć możliwość dalszego rozwoju. Nie jestem najmłodszym zawodnikiem, ale wierzę, że moje doświadczenie będę w stanie przekazać moim następcom, choćby Mikołajowi Marczykowi - dodał Kajetanowicz.

Podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu podkreślano, jak ważne jest inwestowanie właśnie w sport dzieci i młodzieży, co pozwala na odciągniecie najmłodszych od komputerów. Działania podejmowane przez PKN Orlen sprawiają, że obecnie pod skrzydłami płockiej firmy znajduje się ponad 60 tys. dzieci.

O tym, jak ważne jest wspieranie młodych talentów mówił też Adam Małysz. - Kładziemy duży nacisk na to, by młodzież się rozwijała. W 100 proc. wydajemy pieniądze na szkolenie, młodzież. W związku nic nie zostaje z tych pieniędzy, bo zawsze jest ich za mało. Mamy w planach rozwój, jeśli chodzi o trenerów i młodzież - powiedział prezes PZN.

- Ważne, aby mieć takich partnerów jak Orlen czy innych dużych sponsorów. Również od tych małych można pozyskać sporo finansów, ale jednak tak duże firmy mają ogromny wkład w rozwój tego sportu. Cieszę się, że poprzednio Lotos, a teraz Orlen chce z nami współpracować. Na pewno razem możemy zrobić bardzo dużo - ocenił Małysz.

Zdaniem Małysza, ważne jest podejmowanie inicjatyw, które prowadzić będą do tego, że najmłodsi zainteresują się sportem. - Musimy zrobić wiele, aby zachęcić młodzież do sportu. Widzimy, że ten spadek jest duży. Każdy ma telefon komórkowy, tablet i komputer. W efekcie młodzież niekoniecznie chętnie chce ten sport uprawiać - podsumował były skoczek narciarski, a obecnie działacz PZN.

Łukasz Kuczera, WP SportoweFakty

Czytaj także:
Niemcy w kryzysie. "To jakieś szaleństwo"
Niepoważne zachowanie zespołu F1. Nawet nie potrafili przygotować kontraktu

Komentarze (1)
avatar
yes
7.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Reklamowe zdjęcie z Kubicą. Ciekawe czy ma zakończoną jakąś szkołę, po której dadzą jemu jakieś stanowisko poza jeżdżeniem samochodem i pracą na stacji benzynowej? Czytaj całość