1 
Dość niespodziewanie 58-letni Jourdan Serderidis, który w świecie rajdów nie ma najlepszej opinii, bo jest tzw. kierowcą płacącym za starty, stał się nieoczywistym bohaterem Rajdu Monte Carlo. Kamera zamontowana w jego samochodzie nagrała bowiem, jak para uprawia seks na trasie rajdu podczas jednego z wieczornych odcinków specjalnych.
Jako że część oesów w Rajdzie Monte Carlo rozgrywana jest po zmroku, to kibice najpewniej nie zakładali, że ich miłosne uciechy zostaną uwiecznione przez kamery. Reflektory z rajdówki Serderidisa rozświetliły teren na tyle, że nagranie nie pozostawia wątpliwości. Intymne zbliżenie pary zakochanych można było obejrzeć m.in. w trakcie transmisji w serwisie WRC.
Co ciekawe, w niedalekiej odległości znajdowała się inna grupka fanów.
ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"
Odkładając na bok miłosne igraszki zakochanej pary, osoby znalazły się zbyt blisko trasy i gdyby któraś z rajdówek wypadła z toru jazdy, mogłoby dojść do tragedii. W przeszłości w Rajdzie Monte Carlo wielokrotnie dochodziło już do tego typu zdarzeń. Wynika to z faktu, że na krętych asfaltowych drogach w Alpach nietrudno o błąd.
Serderidis, którego kamera w samochodzie nagrała miłosne zbliżenie pary, wypadł dość kiepsko podczas wspomnianego odcinka specjalnego. Uzyskał dopiero 48. czas i był znacznie wolniejszy od załóg WRC4, choć sam wynajął na Rajd Monte Carlo znacznie mocniejszą rajdówkę i dysponuje mocą większą o 200 KM względem samochodów używanych w niższych klasach.
Być może to właśnie kiepski czas Serderidisa sprawił, że para zaczęła uprawiać seks tuż przy trasie Rajdu Monte Carlo. Mogła uznać bowiem, że wszyscy kierowcy pokonali już wyznaczony odcinek specjalny.
Czytaj także:
Orlen znów widoczny. Zamieszanie z polską firmą w F1
Ze Lwowa do Monte Carlo. Na pomoc ukraińskim dzieciom
na Instagramie 
na Facebooku 
