Konsekwentna taktyka, odpowiednie przygotowanie i tak zwana chłodna głowa to podstawowe czynniki, które są potrzebne, by wygrywać w tak wyjątkowym rajdzie, jak Safari. Tutaj rywalizacja o najlepszy czas momentami schodzi na drugi plan, gdy zaczyna się walka o przetrwanie. Doświadczenie Kajetana Kajetanowicza pozwala mu trzymać się możliwie najdalej od problemów, które mogłyby skutkować stratą, a często nawet koniecznością wycofania się z rajdu.
Takie podejście pozwala mu na mecie cieszyć się z najważniejszego sukcesu, czyli wygranej w WRC2 Challenger. Ustronianin wraz z Maciejem Szczepaniakiem wygrali 12 z 19 odcinków specjalnych, wjeżdżając na metę z przewagą liczącą ponad 5 minut. To dla nich trzeci triumf w kenijskim klasyku.
- Wygraliśmy po raz kolejny Rajd Safari w WRC2 Challenger, w WRC2 też stajemy na podium. Bardzo się cieszę. To było dla nas niesamowite rozpoczęcie sezonu, pracowaliśmy całym zespołem Orlen Rally Team przez kilka miesięcy, żeby tutaj się znaleźć. Dziękuję moim sponsorom, Maćkowi, całemu zespołowi, RaceSeven. Dziękuję mojej rodzinie i żonie, która daje mi wielkie wsparcie - powiedział "Kajto", dla którego był to pierwszy występ w WRC w sezonie 2024.
ZOBACZ WIDEO: Nie ma wątpliwości. Jego zdaniem to początek katastrofy żużla
- Wchodzimy w sezon z dobrym nastawieniem, rozpoczęliśmy od najtrudniejszej rundy mistrzostw świata. Nie było łatwo, walczyłem przede wszystkim ze swoimi myślami i ambicjami, a dopiero potem z rywalami i z trasą. Natomiast wychodzimy z tej walki zwycięską ręką. Cieszę się, że tutaj przyjechaliśmy i że widzimy się już na kolejnym rajdzie, bo to jest pewne. Nie mogę jeszcze zdradzić na którym, ale przygotowania trwają. W zasadzie zaczęły się od mety ostatniego odcinka specjalnego Rajdu Safari - dodał kierowca Orlen Rally Team.
W klasyfikacji ogólnej WRC w Rajdzie Safari triumfował Kalle Rovanpera, który choć nie startuje w pełnym cyklu mistrzowskim w sezonie 2024, to nie zostawił złudzeń rywalom. Na mecie Fin miał prawie 1 minutę i 38 sekund przewagi nad drugim Takamoto Katsutą. Na najniższym stopniu podium rywalizację ukończył Adrien Fourmaux.
Rajd Safari stanowił trzecią rundę tegorocznego cyklu rajdowych mistrzostw świata WRC, po Monte Carlo i Szwecji. Kolejnym punktem w kalendarzu będzie asfaltowy Rajd Chorwacji, rozgrywany w dniach 18-21 kwietnia, po którym załogi powrócą na szutry, najpierw w Portugalii (9-12 maja), następnie na Sardynii (30 maja - 2 czerwca).
Na koniec czerwca zaplanowano wielkie święto w naszym kraju, powracający do cyklu mistrzostw świata ORLEN 80. Rajd Polski (27-30 czerwca). W drugiej połowie roku załogi rywalizować będą jeszcze w Łotwie, Finlandii, Grecji, Chile, Centralnej Europie (łączona runda w Austrii, Niemczech i Czechach), a pod koniec listopada sezon zakończy Japonia. Załogi kategorii WRC2 mogą punktować w maksymalnie 7 wybranych rajdach.
Czytaj także:
- "Konsultuje się z prawnikiem". Afera w Red Bullu może wybuchnąć na nowo?
- Zemsta na Alonso? Brytyjski sędzia ma na pieńku z Hiszpanem