Kajetanowicz wraca w rodzinne strony. Zaskakująca decyzja polskiego kierowcy

Materiały prasowe / kajto.pl / Na zdjęciu: Kajetan Kajetanowicz
Materiały prasowe / kajto.pl / Na zdjęciu: Kajetan Kajetanowicz

Kajetan Kajetanowicz, najbardziej utytułowany polski kierowca rajdowy, wraca do mistrzostw Europy. Trzykrotny zwycięzca cyklu ERC pojawi się na odcinkach specjalnych w rodzinnych stronach. W październiku zobaczymy go w Rajdzie Śląska.

W tym artykule dowiesz się o:

Kajetan Kajetanowicz swoje pierwsze rajdowe kroki stawiał na Śląsku Cieszyńskim, czyli części województwa, w której wytyczono część oesów tegorocznego Rajdu Śląska. Również tutaj "Kajto" odnosił pierwsze sukcesy. W 2003 roku zadebiutował w rundzie mistrzostw Polski i to w świetnym stylu - zwyciężając w swojej klasie.

Na kolejną domową rundę krajowego czempionatu Kajetanowicz czekał do sezonu 2013, w którym wraz z Jarosławem Baranem sięgnął po swój czwarty z rzędu tytuł mistrza Polski. Po tym sukcesie "Kajto" nie miał okazji do rywalizacji wyczynową rajdówką w swoich rodzinnych stronach, ponieważ rozpoczął starty w mistrzostwach Europy (ERC), w których przez trzy sezony (2015-2017) był niepokonany, a następnie w mistrzostwach świata (WRC).

W mistrzostwach świata Kajetan Kajetanowicz i jego pilot Maciej Szczepaniak regularnie plasowali się w czołówce i aż pięć razy kończyli sezon na podium kategorii dla załóg w samochodach R5/Rally2, a w sezonie 2023 zdobyli upragniony tytuł mistrzów świata w kategorii WRC2 Challenger.

ZOBACZ WIDEO: Apator nie przeprowadzi żadnego transferu?! "Mamy kilka wariantów"

Podobną drogę, jak Kajetanowicz, przeszli organizatorzy Rajdu Śląska, wprowadzając zawody do mistrzostw Polski, a następnie do mistrzostw Europy, które w tym roku zakończą się w Chorzowie, na Stadionie Śląskim.

Kajetanowicz i Szczepaniak w Rajdzie Śląska nie będą jednak rywalizować ze stawką uczestników mistrzostw Europy. Reprezentanci Orlen Rally Team przyjęli zaproszenie organizatora i wsiądą do Skody Fabii RS Rally2 - wyczynowej konstrukcji, którą startują w rundach WRC, by pełnić rolę załogi samochodu funkcyjnego, tzw. zerówki. Ta załoga w szybkim tempie pokonuje trasę bezpośrednio przed zawodnikami, by potwierdzić, że odcinki specjalne są gotowe na zaciętą rywalizację, która być może rozstrzygnie losy tytułu rajdowego mistrza Europy 2024.

- W rajdach liczy się nie tylko czas, jaki osiągamy na poszczególnych oesach, ale także to, jak wykorzystujemy ten czas między startami. Aktywność sportowa, zobowiązania wobec partnerów, członków mojego zespołu, a także najbliższych, nauczyły mnie umiejętnie zarządzać swoim czasem, dlatego też staram się łączyć przyjemne z pożytecznym. Start w ORLEN 80. Rajdzie Polski był dla mnie szczególny dzięki wsparciu i obecności niezastąpionych, polskich kibiców! To dzięki wam mogę czerpać prawdziwą przyjemność z jazdy na odcinkach - mówi Kajetanowicz.

- Tym bardziej nie mogłem odmówić przyjęcia zaproszenia organizatorów Rajdu Śląska do pełnienia roli kierowcy samochodu funkcyjnego. Oprócz spotkania z najlepszymi kibicami na świecie i realizacji odpowiedzialnego zadania w rodzinnych stronach podczas finałowej rundy mistrzostw Europy, będzie to dla mnie podróż sentymentalna do początków kariery. To właśnie częściowo na tych trasach debiutowałem w mistrzostwach Polski podczas Międzynarodowego Rajdu Śląskiego w 2003 roku, zwyciężając w swojej kategorii. Nie mogę się doczekać powrotu do moich korzeni, choć wiem, że przede mną duża odpowiedzialność związana z prowadzeniem samochodu funkcyjnego - dodaje kierowca z Ustronia.

- Trudno wyobrazić sobie lepszą załogę "zerówki" niż Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak. Dla nas, organizatorów Rajdu Śląska, praca Kajetana i Maćka stanowi duże wsparcie i pomoc w bezpiecznym przeprowadzeniu finałowej rundy mistrzostw Europy. Jesteśmy wdzięczni, że tak doświadczony i doceniany kierowca przyjął nasze zaproszenie i podejmie się tego zadania. Z kolei dla kibiców to wyjątkowa okazja, by zobaczyć załogę Orlen Rally Team w akcji na krajowych oesach. Myślę, że dla Kajetana udział w Rajdzie Śląska ma również emocjonalny wymiar. W jego rodzinnych stronach odbędzie się finałowa runda mistrzostw Europy – cyklu, w którym trzy razy był najlepszy - podkreśla Grzegorz Wróbel, prezes Fundacji Automobilistów, organizatora Rajdu Śląska.

Mistrzostwa Europy to drugi, po WRC, najważniejszy rajdowy cykl na świecie. W tym roku rozpoczął się 72. już sezon tej najstarszej serii świata, której historia sięga 1953 roku. Przez lata wiele polskich rajdów było zaliczanych do kalendarza tych prestiżowych rozgrywek, na czele z Rajdem Polski, czyli drugą - po Rajdzie Monte Carlo - najstarszą imprezą na świecie.

Kajetanowicz nie jest jedynym zawodnikiem z województwa śląskiego, który triumfował w europejskim czempionacie. Trzy tytuły zdobył także urodzony w Dąbrowie Górniczej Sobiesław Zasada.

W tym roku zaplanowano osiem rund ERC. Do tej pory rozegrano trzy: Rajd Węgier (12-14 kwietnia, szuter), Rajd Wysp Kanaryjskich (2-4 maja, asfalt) oraz Królewski Rajd Skandynawii (Szwecja, 13-15 czerwca, szuter). Przed nami jeszcze rywalizacja w Rajdzie Estonii (5-7 lipca, szuter), Rajdzie di Roma Capitale (Włochy, 26-28 lipca, asfalt), Rajdzie Barum (Czechy, 16-18 sierpnia, asfalt) i Rajdzie Ceredigion (Wielka Brytania, 30 sierpnia-1 września, asfalt). W elitarnym gronie ośmiu najważniejszych rajdów w Europie jest również Rajd Śląska, który zakończy sezon. Finałowa runda cyklu odbędzie się w dniach 11-13 października.

Rajdy zaliczane do mistrzostw Europy są transmitowane na żywo w kilkudziesięciu stacjach telewizyjnych na całym świecie, a także za pośrednictwem internetowej platformy Rally.TV.

Czytaj także:
- Mercedes pomoże rywalowi wyjść z dołka? "Skomplikowana sytuacja"
- Red Bull wyprodukował "potwora". Cena? Zwala z nóg

Komentarze (0)