Robert Kubica porównuje Formułę 1 do WRC

Robert Kubica jest jednym z nielicznych kierowców w historii motosportu, który miał okazję rywalizować zarówno w Formule 1 jak i WRC. Polak na własnej skórze poznał różnice dzielące oba światy.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Kubica w długim wywiadzie dla magazynu AutoX postanowił opowiedzieć o różnicach dzielących Formułę 1 i WRC czyli dwie najwyższe kategorie w swojej klasie sportów motorowych. Krakowianin niemal natychmiast zwrócił uwagę na poświęcenie, jakiemu muszą poddać się kierowcy wyścigowi, a rajdowcy.

- Nie jest łatwo porównać dwa różne światy. Runda WRC trwa dłużej, ponieważ do rywalizacji w samym rajdzie dochodzą również przygotowania, które wiążą się nawet z tygodniowym poświęceniem. W Formule 1 każde Grand Prix składa się z trzech dni na torze. Jeżeli rozpatrywać to jedynie w aspekcie czysto fizycznym, to w F1 wyścigi trwają około dwóch godzin i to jest czas, w którym koncentracja kierowcy musi być maksymalna. To bardzo trudne, ale tym kończy się cały wysiłek. W WRC są dni składające się z 8 czy 10 oesów, a niektóre mają nawet po 50 km. Po ukończeniu jednego, nadal masz świadomość, że za pół godziny zaczyna się kolejny i aby nie stracić koncentracji, potrzeba wiele wysiłku psychicznego - powiedział.

Robert Kubica jest dopiero w trakcie swojego pierwszego sezonu w roli kierowcy WRC
Robert Kubica jest dopiero w trakcie swojego pierwszego sezonu w roli kierowcy WRC

Kubica widzi ogromną różnicę w stopniu zaangażowania kierowcy w obu dyscyplinach. Zdaniem byłego uczestnika rywalizacji o mistrzostwo świata Formuły 1 zawodnicy królowej sportów motorowych są bardziej aktywni.

- Jest duża różnica zarówno, jeśli chodzi o rozwój auta jak i przygotowanie do wyścigu. Kierowca F1 jest w bliskim kontakcie z inżynierami i personelem technicznym. W WRC ten aspekt ma drugorzędne znaczenie.  

- Na torze trzeba się skupiać na każdym detalu - zarówno rozwoju auta jak i przygotowaniu do wyścigu. W rajdach kluczowym aspektem jest dostosowanie się do różnych warunków. Podczas rajdów WRC kierowca musi być przygotowany do jazdy na różnej nawierzchni i w różnorodnych warunkach. Czasem droga jest sucha, za chwilę mokra czy zaśnieżona - nie da się, więc przygotować na każdy szczegół - stwierdził krakowianin.
[ad=rectangle]
W swoim pierwszym sezonie w roli etatowego uczestnika rajdowych mistrzostw świata Kubica wciąż czeka na pierwsze punkty. Niestety brak doświadczenia jest często okrutny dla debiutanta i Polak ma problemy z ukończeniem rajdów WRC.

- Przekonałem się, że doświadczenie jest składnikiem, który odgrywa największą rolę. Na torze, nawet na początku mojej kariery, była możliwość przygotowania się na każdy test - z telemetrią z poprzedniego sezonu, z zaawansowanymi symulatorami.

Ostatnim zespołem Polaka w Formule 1 było Renault
Ostatnim zespołem Polaka w Formule 1 było Renault

- W rajdach nie da się tego zrobić. Kierowca kształtuje sam siebie z roku na rok. Można sobie jedynie wyobrażać trasę, ale nigdy nie będzie miał możliwości przewidzieć dużej liczby zmiennych. Doświadczenie jest dodatkową wartością, która pozwala znaleźć rozwiązanie w sytuacji krytycznej - przed odpowiedni wybór lub kierowanie zespołu w odpowiednim kierunku - powiedział Kubica.

Zawodnik M-Sportu zwrócił również uwagę na różnicę w relacjach pomiędzy kierowcami obu dyscyplin. - Dziś w F1 jest tylko 22 kierowców - i są oni jedynymi na świecie, którzy mogą jeździć tymi samochodami. Stwarza to warunki do ogromnej rywalizacji, a każdy jest ciągle porównywany, szczególnie ze swoim kolegą z zespołu. W rajdach jest większa grupa - kierowcy rywalizują w różnych klasach, niektórzy biorą udział tylko w niektórych rajdach - zróżnicowane środowisko sprawia, że jest mniej negatywnych emocji i więcej relacji osobistych - tłumaczył.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: