Dodatnie temperatury zupełnie zaskoczyły organizatorów Rajdu Szwecji, który w kalendarzu mistrzostw świata widnieje jako zimowa runda WRC. Większość tras zamiast pokrywy śnieżnej jest zwyczajnie szutrowa. Przejazd nawet jednego samochodu po niej powoduje spore zniszczenia.
W obawie o bezpieczeństwo zawodników i kibiców zdecydowano wcześniej o odwołaniu kilku odcinków specjalnych. Na pozostałych trwają prace, by doprowadzić drogi do użytku po przejazdach zapoznawczych. Zawodnicy krytykują jednak trasę.
- Nie wiem co my tu w ogóle robimy. Ściganie się tutaj nie ma sensu. Nie wiem, kto podjął taką decyzję, ale to kompletny idiotyzm - powiedział mistrz świata Sebastien Ogier z którego opinią zgadza się większość kierowców.
Mimo to trwają starania, by rajd wystartował już w piątek. W czwartek wieczorem w Karlstad zwołano nadzwyczajne zebranie przedstawicieli FIA, fabrycznych zespołów oraz organizatora imprezy. Po konsultacjach ma zapaść decyzja odnośnie dalszych losów drugiej rundy mistrzostw.
Zobacz wideo: Piszczek: Nie możemy patrzeć na Bayern
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.