Hubert Ptaszek: Rajd już się dla mnie skończył

PAP / Tomasz Waszczuk
PAP / Tomasz Waszczuk

Z przygodami ukończyła piątkowe zmagania w Rajdzie Polski załoga Hubert Ptaszek i Maciej Szczepaniak. Do parku serwisowego ich Skoda Fabia R5 dojechała z trzema działającymi hamulcami.

Rajd Polski

W tym artykule dowiesz się o:

- Drugą pętlę pojechaliśmy powoli przez problemy na trasie. Na początku mieliśmy kłopoty z hamulcem. Pod koniec dnia już tylko trzy koła hamowały. Na drugiej pętli droga była już tak zniszczona, że auto nie wytrzymało i uszkodziłem prawą przednią piastę. Z tego powodu jechaliśmy powoli, ponieważ w każdej chwili mogliśmy stracić koło, a to wiązałoby się z niedojechaniem do serwisu i skorzystaniem systemu Rally2, co przełożyłoby się na dużo większą stratę czasową - powiedział Hubert Ptaszek po zaparkowaniu auta przed wjazdem strefy serwisowej Rajdu Polski.

Problemy z samochodem sprawiły, że 22-letni kierowca po 10 odcinkach specjalnych zajmuje 12. miejsce w klasyfikacji WRC-2.

- Nie jest to komfortowa sytuacja, jestem trochę zdenerwowany, bo bardzo chcieliśmy pokazać się z dobrej strony. Odcinki Rajdu Polski są bardzo szybkie, to dla mnie zupełna nowość i szczerze mówiąc jeszcze się nie odnajduję w takich warunkach. Momentami auto mnie zaskakuje. Staram się cisnąć, w niektórych miejscach niepotrzebnie hamuje, ale wszystkiego trzeba się nauczyć. Jeśli chodzi o wynik, to tak naprawdę rajd już się dla mnie skończył - stwierdził Ptaszek.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Kamil Kosowski: Popełniliśmy wiele błędów, ale teraz jest czas na euforię

Polska załoga nie zamierza się jednak poddawać. Cel na sobotę jest jasny. - Naprawiamy auto i zaczynamy od nowa. Chcę jak najwięcej się nauczyć, zdobyć tyle doświadczenia, ile tylko się da - zakończył utalentowany kierowca.

Maciej Rowiński z Mikołajek

Komentarze (0)