W tym roku argentyńskie szutry doświadczyły niemal wszystkie załogi startujące w Rajdowych Mistrzostwach Świat WRC2. Kamienista nawierzchnia i trudne warunki panujące na trasie okazały się bezlitosne również dla duetu Hubert Ptaszek i Maciej Szczepaniak, który po rewelacyjnym otwarciu rywalizacji w drugiej części rajdu musiał odrabiać straty. Finalnie załoga reprezentująca barwy ORLEN Team została sklasyfikowana na piątym miejscu, zdobywając cenne punkty w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Świata.
- Ukończyliśmy jeden z najtrudniejszych rajdów w kalendarzu Mistrzostw Świata, ale wiedzieliśmy, że te zawody są niesamowicie wymagające, jeżeli chodzi o warunki panujące na trasie. Pierwszego dnia utknęliśmy w tym samym miejscu, gdzie "zrolował" Meeke. Mimo problemów technicznych, które nam się przytrafiły wróciliśmy do rywalizacji odrabiając straty. To dla nas bardzo cenne doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości. Cieszę się, że na tak trudnych technicznie OSach udało nam się utrzymać dobre tempo. Cały rajd jechaliśmy równo i z czasów wykręconych na poszczególnych odcinkach możemy być bardzo zadowoleni. Z pewnością jeszcze dużo pracy przed nami, ale wiemy na jakich elementach musimy się skupić. Wracamy do domu i pracujemy dalej, żeby osiągnąć wyznaczony cel - powiedział Hubert Ptaszek
Rajd Argentyny w klasie WRC2 pewnie wygrał Pontus Tidemand, który w klasyfikacji końcowej zawodów wyprzedził Juana Alonso i Benito Guerra. Po pięciu rundach eliminacji Rajdowych Mistrzostw Świata na fotel lidera w klasie WRC2 awansował zwycięzca Rally Argentina 2017.
ZOBACZ WIDEO Ciężki nokaut na gali Kickboxing Talents!