Mille Miglia. Najpiękniejszy rajd świata

Materiały prasowe / Błażej Żuławski / Kierowcy na trasie Mille Miglia
Materiały prasowe / Błażej Żuławski / Kierowcy na trasie Mille Miglia

W dniach 18-21 maja we Włoszech odbył się rajd Mille Miglia. Tegoroczna rywalizacja ma szczególne znaczenie, bo mija 90 lat odkąd kierowcy po raz pierwszy wyruszyli na drogi w północnej części Włoch.

Początki Mille Miglia sięgają 1927 roku. Wtedy na pomysł organizacji rajdu wpadli Franco Mazzotti, Aymo Maggi, Renzo Castagneto oraz Giovanni Canestrini. Trasa przebiegała drogami publicznymi w północnej części Włoch - kierowcy musieli przejechać z Brescii do Rzymu i z powrotem. Na starcie stanęło 77 samochodów. Dystans rajdu wynosił ok. 1000 mil (1600 km). Zwycięzca pokonał tę odległość w czasie 21 godzin 4 minuty i 40 sekund. Oznacza to, że średnia prędkość przejazdu wyniosła 77 km/h.

Fakt, że na start rajdu wybrano Brescię nie mógł dziwić. We Włoszech funkcjonuje stare przysłowie, które mówi, że w krwi ludzi pochodzących z tego miasta płynie benzyna zamiast krwi. To właśnie w Brescii narodziła się włoska pasja do motoryzacji. Już pod koniec XIX wieku organizowano tam wyścigi samochodowe i motocyklowe. To tam powstały pierwsze kluby i organizacje zrzeszające fanów motoryzacji.

Pierwsza edycja Mille Miglia okazała się tak ogromnym sukcesem, że Włosi pokochali ten rajd. Organizacja kolejnych była zatem obowiązkowa. Do rywalizacji zaczęli zgłaszać się zagraniczni kierowcy, ale włoskie drogi chciały tylko słuchać mieszkańców półwyspu Apenińskiego. Pierwszym triumfatorem spoza Włoch był w 1931 roku Niemiec Rudolf Caracciola. Na liście triumfatorów znaleźć można też nazwisko brytyjskiego kierowcy Stirlinga Mossa, który przed laty odnosił sukcesy w Formule 1.

O wpisaniu się Mille Miglia w tradycję włoskiego motorsportu najlepiej świadczy fakt, że najczęściej po wygrane w tym rajdzie sięgali kierowcy Ferrari i Alfy Romeo. Jednak to właśnie Moss zawstydził fanów w roku 1955, pokonując trasę w zaledwie 10 godzin 7 minut i 48 sekund. Brytyjczyk pędził włoskimi drogami ze średnią prędkością 157 km/h. Do dzisiaj nikt nie pojechał tego dystansu szybciej. - Miałem entuzjazm do Mille Miglia od wielu lat. Najważniejsze było to, że można się tam było ścigać z pasażerem. To było coś, czego nie doświadczaliśmy w F1 - wspominał po latach Moss na łamach "MotorSport Archive".

Sukcesy włoskich kierowców w rajdzie nie mogły dziwić. Kluczowa okazywał się znajomość trasy. Sam Moss przystąpił do edycji w 1954 roku i uznał to jako przygotowanie do kolejnego startu. Taka taktyka opłaciła się, bo przyniosła Brytyjczykowi wygraną rok później. - Trzeba było się uczyć każdego zakrętu, każdego fragmentu drogi. Kierowca musiał wiedzieć czy za chwilę nie czeka go jakiś lot w powietrzu, czy gdzieś nie jest wyłożona dodatkowa bela słomy. Przejechanie tego rajdu bez wcześniejszego przygotowania było prawie niemożliwe - twierdził Moss.

Mille Miglia w obecnej formule narodziła się w 1977 roku. Wtedy Włosi podjęli decyzję o reaktywacji rajdu po kilku latach przerwy. Zrobiono jednak wszystko, aby nadal miał on smak dawnej rywalizacji. Do startu zgłaszać mogą się jedynie samochody z lat 1927-1957, czyli takie które brały udział w historycznym Mille Miglia.

Obecnie nikt już nie myśli, aby wyścig Mille Miglia rozgrywany był w jeden dzień. Rywalizacja podzielona jest na cztery dni. Zwycięzcą zostaje kierowca, który może pochwalić się najbardziej regularną jazdą. Oznacza to, że każdy kierowca ma pokonać dany dystans w określonym czasie. Za każde spóźnienie na punkcie kontroli, otrzymuję karę. Równocześnie prowadzący pojazd musi cały czas pilnować, aby jego prędkość przez całą trasę była jak najbliżej średniej prędkości podanej przez organizatora rajdu.

Podzielenie rywalizacji na kilka dni ma swoje plusy - kierowcy mogą się bliżej zapoznać z pięknymi włoskimi miastami. Na trasie spotyka się nie tylko Brescię czy Rzym, ale w tym roku również Weronę, Padwę oraz Perugię. W przeszłości zawodnicy zahaczali też o urokliwe nadmorskie Rimini czy legendarny tor Monza, na którym rozgrywane są wyścigi F1. Kibic, który wyruszy w trasę za kierowcami, podziwiać może m. in. jezioro Garda, zamek Pozzolengo czy twierdzę w Cento.

Wzrost popularności Mille Miglia sprawił, że obecnie do rajdu zgłasza się co roku ponad 450 załóg z 40 krajów świata. Polskim akcentem w rywalizacji jest fakt, że imprezę wspiera Cisowianka. Dzięki temu po raz kolejny na starcie do wyścigu staną aż dwie załogi Perlage Team. Pierwsza ekipa usiądzie za kierownicą Astona Martina 15/98 z 1937 roku, druga będzie mieć do dyspozycji Aston Martina DB 2/4 z 1955 roku.

*Partnerem artykułu jest firma Cisowianka

Komentarze (0)