Jak się zostaje rajdowym mistrzem Europy? Rozmowa z Kajetanem Kajetanowiczem

Materiały prasowe / Kajetan Kajetanowicz
Materiały prasowe / Kajetan Kajetanowicz

W młodości był obibokiem, palił papierosy, nie unikał alkoholu, chodził na wagary. To jednak nie przeszkodziło mu odnieść sukcesu... Początki nie były łatwe.

Na pierwsze auto zarobił sprzedając czajniki, a kiedy wreszcie z pomocą ojca udało mu się wystartować w rajdzie, przesadził z prędkością i dachował, paliwo zaczęło ciec z samochodu, a jego pilotka – przyszła żona – w szoku uciekła do lasu. Później wcale nie było lepiej… O kim mowa? Oczywiście o Kajetanie Kajetanowiczu, który niedawno dokonał historycznego wyczynu, zdobywając trzeci raz z rzędu tytuł rajdowego Mistrza Europy.

Mało kto wie, że Kajetan Kajetanowicz jako mały chłopiec został zabrany przez ojca na rajd samochodowy. Potem było podkradanie samochodu rodzicom i godziny spędzane w warsztacie samochodowym ojca. O karierze rajdowej w tamtym czasie nawet jeszcze nie marzył.

Powiem szczerze – od zawsze wszystko co robiłem, było podporządkowane temu, by jeździć w rajdach. I nadal tak jest. Nie, nie żalę się. Lubię tę robotę. I mam świadomość, że każdy rajd może być moim ostatnim. Jazda 200 km/h do bezpiecznych nie należy.

- przekonuje sam Kajetan.

Zaś inny rajdowiec, Krzysztof Hołowczyc pytany o Kajto, bez namysłu odpowiada: "Kajto robi coś wielkiego. Warto o tym przeczytać. Ta książka wbija w fotel!" Wtórują mu Maciej Wisławski i Adam Małysz.

A jaki Kajetan jest naprawdę? O tym możecie przeczytać w świeżo wydanej książce „Kajto. Jadę po swoje”. Od kilku dni ten wywiad-rzeka jest już dostępnych w dobrych księgarniach i Empikach w całej Polsce.

"To jeden z trzech najszybszych kierowców, z którymi jeździłem w ostatnim 20-leciu. Kajetan ma bardzo dużą podzielność uwagi, piekielną wyobraźnię i niesamowity refleks." - Maciej Wisławski

"Kajetana wyróżnia to, że samochody go słuchają, a ten facet robi z nimi niesamowite rzeczy. I o wszystkim opowiada w tej książce. Mocna rzecz, obok której nie można przejść obojętnie." - Adam Małysz

Książka dostępna już w sprzedaży.

Źródło artykułu: