[tag=42023]
Hayden Paddon[/tag] reprezentował Hyundaia przez ostatnie pięć sezonów. Nowozelandczyk bardzo dobrze czuł się w zespole, jednak jego wyniki były średnie. Najlepszy sezon Paddona w karierze to rok 2016, kiedy to zakończył rywalizację na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej.
Nowozelandczykowi daleko jednak do sukcesów i umiejętności Sebastiena Loeba. Nic więc dziwnego, że Hyundai mając możliwość podpisania kontraktu z Francuzem, pozbawił Paddona miejsca w ekipie. - Oczywiście jestem rozczarowany, ale z drugiej strony takie są realia sportu zawodowego. Jestem dumny z tego, co osiągnąłem w WRC - powiedział Paddon.
Były kierowca Hyundaia, mimo przeciwności losu, dostał się do czołówki Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata. - Zawsze mówiono mi, że Nowozelandczyk nie może jeździć w WRC, że to niemożliwe. Nie tylko się tam dostałem ale też wygrałem rajd i osiem razy stawałem na podium. Dla mnie to sukces. Bez wiary w siebie i wsparcia wielu osób, nie osiągnąłbym tego wszystkiego. Czuje, że mógłbym zrobić więcej, ale to koniec. Takie jest życie - powiedział.
Hayden Paddon zapowiada, że wciąż będzie się ścigał. - Rajdy są w mojej krwi. Muszę przeorganizować swoje życie i pozmieniać plany. Zobaczymy, jakie będą kolejne kroki. Mam sporo ciekawych pomysłów. Ciągle jestem konkurencyjny i zmotywowany. Chcę jeździć i wygrywać - wyjaśnił Nowozelandczyk.
Zespół Hyundaia w sezonie 2019 tworzyć będą czterej kierowcy. Andreas Mikkelsen i Thierry Neuville wystartują we wszystkich rajdach, Dani Sordo w ośmiu, a Sebastien Loeb w sześciu.
ZOBACZ WIDEO: Włodzimierz Zientarski wspomina wypadek Kubicy w F1. "Jego ojciec wybiegł ze studia"