Jakub Przygoński coraz wyżej w Dakarze. Kolejny udany dzień polskiego kierowcy

Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Jakub Przygoński
Materiały prasowe / Orlen Team / Na zdjęciu: Jakub Przygoński

Jakub Przygoński zaliczył kolejny udany dzień w Rajdzie Dakar. W czwartek kierowca Orlen Team dojechał do mety z jedenastym czasem. Dzięki temu Polak awansował aż o osiem lokat w klasyfikacji generalnej Dakaru.

W czwartek kierowcy rywalizujący w Rajdzie Dakar przejechali pierwszą część etapu maratońskiego. To oznacza, że noc spędzą w namiotach, a na usprawnianie swoich pojazdów będą mogli poświęcić maksymalnie dwie godziny. Wszystko dzieje się na największej piaszczystej pustyni na świecie - Ar-Rab al-Chali.

Na trasie jedenastego etapu swoją wspinaczkę w rankingu całego rajdu kontynuowali Jakub Przygoński i jego pilot Armand Monleon. W czwartek finiszowali tuż za czeskimi kolegami z Orlen Teamu, parze Martin Prokop-Viktor Chytka.

Tak udany dzień w wykonaniu duetu Przygoński-Monleon sprawił, że Polak i Hiszpan przesunęli się aż o osiem miejsc klasyfikacji generalnej. Trzy odcinki przed końcem zajmują w niej 23. lokatę.

ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą

- Na początku wpadliśmy przednim kołem w dziurę. Tam zsunęła nam się opona i musieliśmy ją zmienić. Poza tym zanotowaliśmy dobre tempo, na szczęście obyło się też bez żadnych problemów z samochodem, więc nie mamy dużo pracy na etapie maratońskim. W nocy śpimy na dziko, jesteśmy pomiędzy wydmami na płaskim kawałku pustyni i to jest właśnie nasz biwak na najbliższą noc - powiedział Przygoński.

Czeski duet Orlen Teamu również ma kolejne powody do zadowolenia. Prokop i Chytka dotarli na metę jako dziesiąta załoga. Dzięki temu awansowali w klasyfikacji generalnej całego rajdu i plasują się na szóstej pozycji. Jeśli zakończyliby rywalizację na tym miejscu, powtórzyliby swój najlepszy dotychczasowy wynik z 2019 roku.

- Lubimy takie warunki, jazda dała nam dużo radości. Przez to, że to etap maratoński, nie mamy zbyt wiele czasu na serwis czy odpoczynek, więc musimy szybko sprawdzić, czy z samochodem jest wszystko w porządku przed drugą częścią. W czwartek spodziewamy się podobnych warunków, czyli drogi prowadzącej głównie przez wydmy. Taka jazda to prawdziwe DNA Dakaru. Organizatorzy wyznaczyli naprawdę ciekawą trasę, cieszymy się, że tu jesteśmy i wciąż walczymy o dobrą pozycję - ocenił Prokop.

Czytaj także:
Gdzie trafi Robert Kubica? Ubywa wolnych miejsc
Zmowa przeciwko nowym zespołom w F1. Zakulisowe gierki

Komentarze (0)