Śmiertelnie potrącił kibica na trasie Dakaru. Teraz wraca do ścigania

Przed rokiem na trasie Rajdu Dakar doszło do śmiertelnego potrącenia kibica. Fan zginął pod kołami ciężarówki prowadzonej przez Alesa Lopraisa. Czech wycofał się później z rywalizacji. Postanowił jednak wystartować w tegorocznej edycji Dakaru.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Ales Loprais Instagram / aleslopraisofficial / Na zdjęciu: Ales Loprais
W połowie stycznia 2023 roku środowiskiem motorsportowym wstrząsnęło zdarzenie z Rajdu Dakar. Na dziewiątym etapie Ales Loprais śmiertelnie potrącił kibica pochodzącego z Włoch. Czeski kierowca nawet nie był świadom wypadku i dojechał do mety odcinka. Groziło mu przez to wykluczenie z imprezy, bo zgodnie z regulaminem Dakaru, uczestnik w takiej sytuacji musi się zatrzymać i udzielić pomocy poszkodowanemu.

Loprais udowodnił, że nie miał prawa widzieć 69-latka z Włocha, który zginął pod kołami jego ciężarówki. Czech był jednak w głębokim szoku i w związku z tragedią mimo wszystko wycofał się z dalszej rywalizacji w Dakarze. Po dwunastu miesiącach 43-latek postanowił powrócić na trasy najtrudniejszego rajdu terenowego na świecie.

- Dakar 2023 był dla mnie naprawdę trudny. Sytuacja okazała się niełatwa do przezwyciężenia. Nie byłem pewien, czy kontynuować karierę, ale ostatecznie postanowiłem ruszyć do przodu. Przeprowadziliśmy pięć sesji testowych w Europie, po których zapadła decyzja o ponownym starcie w Dakarze - powiedział Loprais w rozmowie z oficjalnym serwisem rajdu.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: "Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował"

- Wracam i mam nadzieję, że po doświadczeniach sprzed roku będę silniejszy. Przyjeżdżam na rajd tą samą ciężarówka, praktycznie jest bez zmian. Mamy tylko nieco inny program zmiany biegów. Nic specjalnego, bo ciężarówka i ja pasujemy do siebie idealnie. Ten samochód jest dla mnie jak żywy człowiek - dodał Czech.

Ales Loprais od lat współpracuje z czeską marką Tatra. Jest bratankiem Karela Lopraisa, który w przeszłości odnosił sukcesy w Dakarze. Młodszy z Czechów wystartował po raz pierwszy w rajdzie w roku 2006 - właśnie jako pilot swojego wujka. W kolejnej edycji wystąpił już jako głównodowodzący ciężarówki. Najlepszy wynik Lopraisa to trzecie miejsce wywalczone w 2007 roku.

Loprais ma też na swoim koncie zwycięstwo w Silk Way Rally, czyli rosyjskim odpowiedniku Rajdu Dakar.

Warto dodać, że wydarzenia z ubiegłorocznego Dakaru znalazły się pod lupą służb. Śledztwo wykazało, że 69-latek z Włoch znalazł się pod wydmą, bo chciał zrobić efektowne zdjęcie nadjeżdżającego samochodu. Dlatego to kibic ponosił odpowiedzialność za tragiczne dla siebie w skutkach zdarzenie.

- Bardzo mi przykro, że ten człowiek zginął, ale to było nieodpowiedzialne zachowanie. Widzę takie obrazki codziennie. Ludzie skaczą przed samochodami, chowają się za wydmami. Stoją na wydmach i nawet nie zdają sobie sprawy, że my czasem możemy nie zapanować nad pojazdem w piasku - tak tragedię skomentował czeski kierowca Jaroslav Vatr w rozmowie z idnes.cz.

Czytaj także:
- Wróżą mu rychły koniec kariery w F1. Stanowcza odpowiedź kierowcy
- Zakrztusił się mięsem w urodziny. Dramat byłego kierowcy F1

Czy jesteś zaskoczony decyzją Alesa Lopraisa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×