Krzysztof Hołowczyc jadący Mini All 4 Racing okazał się być najlepszym z Polaków podczas pierwszego rozpoczynającego dwutygodniowy rajd odcinka. Mini z numerem 307 przez cały czas trzymało się blisko czołówki.
[ad=rectangle]
Rozważna a zarazem szybka jazda Hołowczyca zapewniła jemu i jego pilotowi bardzo wysoką 5. pozycję. Niewielka strata daje dużą szansę na walkę o wysoką lokatę w klasyfikacji generalnej.
- Jestem zadowolony z jazdy. Starałem się jechać mądrze, nie szarżować zbytnio ale jednocześnie nie odstawać od czołówki. Pierwszy odcinek był bardzo szybki ale i w miarę przyjemny. Jestem też bardzo zadowolony ze współpracy z Xavierem. To jego dakarowy debiut, spisał się bardzo dobrze. Mam nadzieję, że z każdym etapem będziemy zajmować wyższe lokaty i jednocześnie piąć się do góry w klasyfikacji generalnej. Ogromnego pecha miał niestety nasz kolega z zespołu Nani Roma, którego mini uległo awarii już na samym początku oesu. Niestety, taki jest motosport, tu nie ma murowanych liderów - powiedział "Hołek".