Rajdu Faraonów: Jakub Piątek liderem, dachowanie Adama Małysza!

Absolwent Akademii ORLEN Team Kuba Piątek został liderem Pharaons Rally, trzeciej eliminacji Mistrzostw Świata FIM. Natomiast z rywalizacji musiał wycofać się Adam Małysz.

Czwarty etap pustynnej rywalizacji pewnie wygrał tegoroczny triumfator rajdu Dakar Nasser Al Attiyah. Katarczyk ukończył 319 kilometrowy odcinek specjalny przed Reinaldo Varelą i Vladimirem Vasilyevem, aktualnym liderem Pucharu Świata FIA. Załoga Orlen Team w składzie Marek Dąbrowski i Jacek Czachor potwierdziła swoją dobrą formę. Zawodnicy płynnie pokonali trasę awansując w klasyfikacji generalnej na piątą pozycję.
[ad=rectangle]
- Jesteśmy zadowoleni bo to już czwarty etap, który przejeżdżamy na czysto bez większych niespodzianek. Od startu jechaliśmy równo utrzymując swoje tempo, samochód spisywał się bez zarzutu, a Jacek świetnie nas prowadził po rozjeżdżonej pustyni. W sobotę czeka nas ostatni etap, różnice czasowe nie są duże, więc przed nami szansa na kolejne punkty w Pucharze Świata - powiedział Marek Dąbrowski.

W klasyfikacji jednośladów zmiany w klasyfikacji generalnej rajdu. Na pozycje lidera awansował Absolwent Akademii Orlen Team Jakub Piątek. Debiutant w Rajdzie Faraonów pewnie przejechał piątkowy etap meldując się na mecie z drugim czasem przejazdu.

[i]

- To było prawdziwe ściganie, prawie jak na motocrossie. Znaliśmy już trasę, więc roadbook był w zasadzie niepotrzebny. Wiedziałem, że Salvatierra, który ruszał kilka minut przede mną będzie chciał szybko uciec i nadrobić kilka minut. Za plecami miałem Mohammeda Al-Balooshi, który nie zamierzał odpuszczać. Cieszę się, że wytrzymałem rywalizację i pewnie pokonałem trasę. Teraz muszę obronić pozycję lidera - [/i]powiedział Piątek.

Adam Małysz i Xavier Panseri  dachowali na trasie odcinka i wycofali się z dalszej rywalizacji. W sobotę ostatni etap tegorocznego Rajdu Faraonów. Zawodnicy pokonają 339 kilometrowy odcinek specjalny z metą w Kairze.

Komentarze (1)
avatar
kibic żużla.
16.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Małysz zaczyna jeździć jak Robert Kubica, zapowiada przed każdym startem walkę o najwyższe cele, a kończy jakąś awarią albo dzwonem.