Baja Aragon: "Kapryśny potwór" i przedsmak rywalizacji
Jarosław Kazberuk i Robin Szustkowski są już po prologu szóstej rundy Pucharu Świata FIA. Pierwsze sześć kilometrów Baja Aragon duet Szkoły Mistrzów Lotto przejechał spokojnie i bez forsowania tempa.
Test przed prawdziwym ściganiem okazał się bardzo przydatny, ponieważ krótko po starcie, posłuszeństwa odmówiła elektronika. - Przez dwa kilometry był włączony program awaryjny co oznaczało, że nie możemy przyspieszać. Wkrótce jednak potwór przestał kaprysić i odżył. Pojechaliśmy mocnym tempem już do samej mety - relacjonował bardziej doświadczony z kierowców.
Po przejściu krótkiego, półgodzinnego serwisu, zespół wstawił samochód do zamkniętego parku i w dobrych nastrojach udał się na odpoczynek. W sobotę, jedynych Polaków w klasie T2 czeka najtrudniejszy z trzech dni rywalizacji. Najpierw pokonają 150, a następnie 300 km odcinka specjalnego, który będzie prawdopodobnie decydujący dla kolejności rajdu.