Ostberg otarł się o śmierć

Mads Ostberg nie wystartował w Rajdzie Australii z powodu wypadku do jakiego doszło kilka dni przed startem zawodów. Z kraksy z ciężarówką wyszedł mocno poobijany i z dwoma złamanymi żebrami. - Mogło skończyć się dużo gorzej - mówi kierowca Citroena.

Maciej Rowiński
Maciej Rowiński

Dla Norwega Rajd Australii był kluczowy w kontekście końcówki sezonu Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC). Jego celem było zaatakowanie trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej i wyprzedzenie swojego rodaka, Andreasa Mikkelsena z Volkswagena. Wypadek podczas zapoznania zniweczył plany Ostberga.

We wtorek na asfaltowej drodze w Nowej Południowej Walii, Mitsubishi Lancer służący Ostbergowi do zapoznania z trasą rajdów zderzył się z ciężarówką. W środę załoga Citroena próbowała kontynuować przygotowania do Rajdu Australii, ale z powodu obrażeń ostatecznie musiała wycofać się z zawodów.

Już po zakończeniu rajdu Ostberg przyznał, że kraksa z ciężarówką mogła się dla niego i pilota skończyć dużo gorzej, gdyby nie klatka bezpieczeństwa zamontowana w jego Mitsubishi.

Good morning! It took some time getting out of bed today. We had quite the impact yesterday, but we were lucky. It could...

Posted by Mads Østberg on 8 września 2015

- Całe szczęście, że nasze auto do rekonesansu zostało wyposażone w taką samą klatkę bezpieczeństwa, jakiej używa się podczas rajdów. Niektóre zespoły decydują się na montowanie lżejszych klatek w takich samochodach. Gdyby nie pełna wersja klatki bezpieczeństwa, byłoby po mnie - twierdzi Norweg. - Lekka klatka po prostu nie poradziłaby sobie z tak poważnym wypadkiem - dodaje.

Ostberg denerwuje się, kiedy słyszy, że jest sam sobie winien. Niektórzy zarzucają Norwegowi, że kiedy zobaczył ciężarówkę, instynktownie uciekał na prawo, podczas gdy w Australii obowiązuje ruch lewostronny.

- Ci, którzy tak mówią nie rozumieją, co się stało. Gdybym poszedł w lewo byłoby jeszcze gorzej. Ucieczka na prawo była jedyną opcją - mówi Ostberg, zaznaczając jednocześnie, że organizatorzy rajdu w kwestii zabezpieczenia zawodów mają wiele do poprawienia.

- Kierowca ciężarówki nie miał zielonego pojęcia, że trwa zapoznanie. Dla mnie to katastrofa, że ludzie z lokalnych terenów nie wiedzą, że odbywa się rajd - dodaje.

Pomimo wypadku Ostberga, menadżerka WRC Michele Mouton nie uważa za konieczne montowania pełnych klatek bezpieczeństwa w samochodach do zapoznania z trasą. - Mówimy o samochodach jadących z przepisową prędkością, po otwartych, publicznych drogach. Czy to oznacza, że wszystkie cywilne auta powinny mieć klatkę bezpieczeństwa? Nie wydaje mi się - twierdzi Mouton.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×