Legenda "Top Gear" dla WP: wizyta na Narodowym była przerażająca

James May z "Top Gear", razem z Jeremym Clarksonem i Richardem Hammondem przygotowują nowy program o samochodach. Już 24 października Brytyjczycy pojawią się na Stadionie Narodowym, aby w ramach VERVA Street Racing zaprezentować swoje show.

Maciej Rowiński
Maciej Rowiński

Moto.wp.pl: W tym roku drugi raz pojawicie się w Polsce z show na żywo. Jak wspominasz poprzedni występ przed tak dużą publicznością na Stadionie Narodowym?

James May: To było całkiem przerażające. Dopiero, gdy wyszedłem przed publiczność przypomniałem sobie, że nie mówię po polsku.

- Aktualnie nie nagrywasz jeszcze nowego programu razem z Jeremym Clarksonem i Richardem Hammondem, ale czy mimo to spędzacie dużo czasu razem?

Staram się tego unikać.

- Masz już nową pracę związaną z nowym programem, czy to oznacza koniec twojego „bezrobotnego” kanału na YouTube? Fani cały czas czekają na nowe filmy kulinarne.

Problem polega na tym, że nie ma wielu więcej rzeczy, które umiem ugotować. Mogę jednak zrobić wideo o naprawie roweru, albo o tym jak sam usuwam sobie wyrostek robaczkowy. Bądźcie gotowi…

- Wiemy, że lubisz stare samochody i motocykle, ale w ostatnich latach wybierasz całkiem szybkie (i nowe) modele Ferrari. Które zatem są lepsze i jaki jest twój ulubiony samochód?

Tak naprawdę, to nie lubię starych samochodów. Są interesujące, ale kiepskie. Dlatego już ich nie robią. Nowsze są zawsze lepsze. Moim ulubionych samochodem jest 458. Lubię też stare motocykle dlatego, że mogę je rozłożyć na części. Ale mam również nowy i to nim na ogół jeżdżę.

- Dlaczego Dacia Sandero to taka dobra propozycja? Z jakiego powodu proste samochody są dobrym wyborem?

Dawniej najtańszym samochodem w Europie była jakaś okropna sowiecka podróbka. Natomiast Sandero to całkiem niezłe auto. Jest proste, ale dobre. Nie podąża za modą, a ja lubię takie niewyróżniające się. Duster też jest bardzo fajny.

- Czy to prawda, że gubisz się we własnym domu? Jak to możliwe, że osoba bez zmysłu orientacji mieszka w Londynie?

Nasz dom jest całkiem mały, więc umiem trafić w większość miejsc. Natomiast bardzo lubię zgubić się w Londynie, gdyż pozwala mi to odkrywać nowe miejsca. Ludzie, którzy wszędzie znają drogę są nudni i bezduszni.

- Wiele osób jest ciekawych, gdzie kupiłeś swoją słynną różowo-fioletową bluzę.

Nie pamiętam, to było dawno temu. Oryginalnie była czerwono-purpurowa, ale wyblakła po milionie prań. Teraz trzymam ją w zabezpieczonym podziemnym skarbcu i nigdy się z nią nie rozstanę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×