Po rywalizacji w suchej i gorącej Hiszpanii zawodnicy Pucharu Świata przenoszą się na Węgry, nad Balaton. W rozpoczynających się w piątek zawodach Kuba Przygoński po raz drugi w tym sezonie pojedzie nowym modelem samochodu Mini John Cooper Works Rally. Na fotel pilota powróci Tom Colsoul, którego w Hiszpanii zastępował Xavier Panseri. Załoga ORLEN Team będzie debiutować na Węgrzech, ale zapowiada walkę o czołowe lokaty i utrzymanie miejsca na podium w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Listę startową otwiera trzykrotny zwycięzca Hungarian Baja Katarczyk Nasser al-Attiyah (Toyota Hilux). Nie zabraknie też legendy WRC Fina Mikko Hirvonena (Mini John Cooper Works Rally), który rok temu właśnie nad Balatonem odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w rajdach terenowych. Poza załogą ORLEN Team na starcie zobaczymy dwie inne polskie załogi: Arona Domżałę z pilotem Maciejem Martonem w Toyocie Hilux oraz Marcina Łukaszewskiego i Magdalenę Duhanik-Persson w BMW GPR.
- Rajd na Węgrzech, podobnie jak ten w Hiszpanii, będę jechał po raz pierwszy. Po Baja Spain wiem, że błędy debiutanta są nieuniknione, ale już od startu będę ostro rywalizował z zawodnikami, którzy brali udział w Hungarian Baja po kilka razy. Na fotel pilota wraca Tom, stawiamy na jeszcze lepsze poznanie możliwości nowego Mini, zdobycie doświadczeń i trening przed rajdem Dakar. Będziemy walczyć o czołowe miejsca - powiedział Kuba Przygoński przed startem na Węgrzech.
Czternasta edycja rajdu Hungarian Baja startuje już dziś wieczorem. Bazą imprezy jest miasto Veszprém w okolicach jeziora Balaton. Zmagania zainauguruje Super Odcinek Specjalny o długości 11 km. W sobotę zawodnicy dwukrotnie pokonają próbę o długości 140 km. Rywalizacja zakończy się w niedzielę stukilometrową próbą pokonywaną dwa razy. Na listach startowych znajduje się prawie 100 pojazdów, w tym niemal 40 samochodów.
ZOBACZ WIDEO Ekspert ESPN: Jestem Anglikiem, ale wolę Kubicę od Palmera (WIDEO)