Krzysztof Hołowczyc nie zaliczy do udanych tegorocznej edycji Orlen Baja Poland. Pięciokrotny zwycięzca tych zawodach przegrał nie tyle z rywalami, co z własnym samochodem, który w sobotę podczas rywalizacji na poligonie w Drawsku Pomorskim całkowicie odmówił posłuszeństwa. Mini "Hołka" w trakcie drugiej pętli nie dało się prowadzić i olsztynianin musiał wycofać się z dalszej walki.
- Po 50km drugiego przejazdu samochód był całkowicie niezdatny do jazdy. Nie można było ani skręcać, ani hamować. Tak czasami bywa w motorsporcie. Trochę szkoda, bo pokazałem, że nadal potrafię mieć bardzo szybkie tempo, ale nie bardzo mogę to tutaj pokazać wynikami - powiedział Hołowczyc.