26-latek pojedzie do Brazylii jako aktualny mistrz Europy na 800 metrów z Amsterdamu. W Holandii polscy kibice mieli podwójne powody do zadowolenia, ponieważ wicemistrzem Starego Kontynentu został Marcin Lewandowski. O ile dla reprezentanta Zawiszy Bydgoszcz realnym celem będzie awans do finału, o tyle Adam Kszczot w ewentualnym decydującym biegu jest w stanie powalczyć z czarnoskórymi biegaczami z Kenii, którzy w ostatnich latach zdominowali na świecie dystans 800. metrów.
Od kilku lat biegacz z Opoczna dominuje na europejskich bieżniach. W Amsterdamie podczas czempionatu Kszczot obronił tytuł wywalczony dwa lata wcześniej w Zurychu. Co więcej, Polak zdobył także dwa złote krążki na Halowych Mistrzostwach Europy w Paryżu (2011) i Goeteborgu (2013).
Gdy przychodziło jednak do rywalizacji z najlepszymi na tym dystansie Kenijczykami, Kszczot pozostawał w cieniu, jak chociażby podczas igrzysk olimpijskich w Londynie, gdy główny zainteresowany odpadł w półfinale.
Przemiana w zmaganiach Kszczota z Kenijczykami i innymi biegaczami czarnoskórymi nastąpiła podczas Halowych Mistrzostw Świata w Sopocie w 2014 roku. Wówczas przedstawiciel RKS-u Łódź zdobył srebro, a rok później powtórzył ten wyczyn, ale w bardziej prestiżowych mistrzostwach globu na stadionie olimpijskim w Pekinie.
Co prawda na listach światowych Kszczot ma w tym sezonie dopiero dwunasty rezultat, ale w biegach podczas ważnych wydarzeń sportowych wcześniejsze rezultaty osiągnięte głównie w mityngach nie mają znaczenia. W mistrzostwach Europy, świata czy igrzyskach olimpijskich liczą się przede wszystkim forma dnia i umiejętność dostosowania się do tempa przeciwników w danym biegu. Pod tym względem od dwóch lat Kszczot nie zawodzi i jeśli utrzyma nerwy na wodzy, w Rio de Janeiro jest w stanie zdobyć medal. Poza zasięgiem Polaka wydaje się tylko David Rudisha, dwukrotny mistrz świata i mistrz olimpijski z Londynu na 800 metrów.
W Brazylii biegacze na tym dystansie do rywalizacji przystąpią 12 sierpnia (eliminacje). Półfinały zaplanowano na 14 sierpnia, a finał rozpocznie się 16 sierpnia o 3:25 w nocy czasu polskiego.
ZOBACZ WIDEO Konrad Bukowiecki: Stres? Liczę, że w Rio nie będzie takich dziwnych akcji (źródło TVP)
{"id":"","title":""}