Kilka dni temu Bob i Mike Bryanowie przyznali w jednym z wywiadów, że zawody w Rio de Janeiro będą ich ostatnimi igrzyskami, jednak jak się okazuje, w ich głowie cały czas kłębiła się niepewność. W piątek, tuż po porażce w ćwierćfinale turnieju ATP w Toronto, Amerykanie zrezygnowali z wyjazdu do Brazylii.
- Po niezliczonych godzinach rozważań, wspólnie podjęliśmy decyzję o opuszczeniu igrzysk w Rio de Janeiro. Bardzo chcielibyśmy tam wystąpić, jednak jako mężowie i ojcowie, to zdrowie naszych rodzin jest najważniejsze - przyznał w rozmowie z "The Washington Post młodszy z bliźniaków.
To kolejni tenisiści, którzy zrezygnowali z występu w igrzyskach z powodu wirusa Zika, który panuje w Ameryce Południowej. Wcześniej obawy o swoje zdrowie uniemożliwiły start m. in. dwóm singlistom z czołowej "10" rankingu ATP, Milosowi Raoniciowi i Tomasowi Berdychowi.
ZOBACZ WIDEO Konrad Bukowiecki: Stres? Liczę, że w Rio nie będzie takich dziwnych akcji (źródło TVP)
{"id":"","title":""}