Rio 2016. Ewakuacja w Centrum Sportów Wodnych

Getty Images / Buda Mendes
Getty Images / Buda Mendes

Olimpijskie Centrum Sportów Wodnych w Rio de Janeiro zostało ewakuowane. Na jego terenie znaleziono podejrzany pakunek z elektroniką. - Sytuacja została opanowana - uspokaja w rozmowie z WP SportoweFakty Romulo Macedo z Komitetu Organizacyjnego IO.

W tym artykule dowiesz się o:

Tajemniczy pakunek znaleźli członkowie australijskiej ekipy pływaków, szykujący się do popołudniowej sekcji treningowej. Nieoczekiwana sytuacja sprawiła, że kilka ekip musiało przerwać zajęcia. - Procedury sprawdzające trwały cztery godziny. Podejrzana torba zawierała sprzęt jednego z elektryków - wyjaśnia Macedo.

Była to druga ewakuacja na olimpijskich obiektach w tym tygodniu. Dwa dni temu alarm pożarowy spowodował zamieszanie w Wiosce (tam mieszkają sportowcy). Ewakuowano między innymi Australijczyków. Pokoje kilku z nich zostały w tym czasie okradzione.

W Rio do kwestii bezpieczeństwa podchodzi się po brazylijsku. Kontrole bezpieczeństwa są częste, choć niezbyt dokładne. Swobodne podróżowanie po Parku Olimpijskim utrudniają wszechobecne barierki i płoty. Wytrwały spacerowicz zawsze znajdzie jednak lukę, przez którą będzie mógł wejść na jego teren niekontrolowany.

Jedną z przyczyn jest to, że na obiektach olimpijskich praca wciąż wre. Łukasz Kubot we wtorek trenował na oczach robotników, którzy wykańczali podłogę na trybunach. Toaletom przy korcie centralnym brakowało klamek i podajników na papier, a wolontariuszom wiedzy o planie Parku. Drobiazgi rodzące chaos.

Organizatorzy działają w pośpiechu. Oczkiem w głowie jest dla nich bezpieczeństwo podczas ceremonii otwarcia IO. Tam ryzyko terrorystyczne będzie największe. Kilka dni temu saperzy przeprowadzili w okolicach Marakany próbną eksplozję. Chcą być gotowi na wszystko.

Kamil Kołsut z Rio de Janeiro

ZOBACZ WIDEO Wszystkie siły na igrzyska, czyli bezpieczeństwo w Rio (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)