Rio 2016. Grzegorz Fijałek: Wygląda to tak, jakbyśmy przyjechali za szybko

- Zastaliśmy pokój w takim stanie jak opisywali inni koledzy, którzy przyjechali tutaj wcześniej, czyli brud i brak okna. Ogólnie wyglada to tak, jak byśmy przyjechali kilka tygodni za szybko - opisał wioskę olimpijską Grzegorz Fijałek.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Grzegorz Fijałek / Grzegorz Fijałek

O 1:00 w nocy z 5 na 6 sierpnia czasu polskiego rozpocznie się ceremonia otwarcia IO w Rio de Janeiro. Kolejni sportowcy, w tym Biało-Czerwoni, przylatują do Brazylii, by od soboty 6 sierpnia rozpocząć rywalizację o medale. Jako jedni z pierwszych Polaków do walki przystąpią siatkarze plażowi. Tym samym duety Grzegorz Fijałek z Mariuszem Prudlem, Piotr Kantor z Bartoszem Łosiakiem oraz Kinga Kołosińska z Moniką Brzostek dotarły już do wioski olimpijskiej. Wrażenia? Podobnie jak u wcześniejszych przedstawicieli innych dyscyplin nie są najlepsze.

- Wioska olimpijska nie zrobiła na mnie wrażenia. Co prawda układ wygląda podobnie do tego co mieliśmy cztery lata temu w Londynie, ale jest w dużo gorszym wydaniu - stwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty Grzegorz Fijałek.

O ile warunki mieszkaniowe nie są dla sportowców idealne, o tyle siatkarze plażowi nie mogą narzekać na miejsce, gdzie przyjdzie im rywalizować o medale.

- Stadion robi wrażenie - jest ogromny i wygląda imponująco. Nie da się tego porównać do turnieju Grand Slam, który odbył się tutaj w marcu bieżącego roku (Fijałek z Prudlem zajęli czwarte miejsce, złoto zdobyli Kantor z Łosiakiem, a u pań srebro Kołosińska z Brzostek - przyp. red.). Pierwszy trening odbyliśmy na tym obiekcie w środę, w sesji wieczornej - powiedział brązowy medalista mistrzostw Europy z Biel.

ZOBACZ WIDEO "Sprzątanie świata", czyli szczypiorniści dotarli do Rio (źródło TVP)

Cztery lata temu w Londynie Fijałek z Prudlem byli jedynymi polskimi przedstawicielami w turnieju siatkówki plażowej. Wówczas dotarli aż do ćwierćfinału, gdzie byli o jedną piłkę od awansu do strefy medalowej. W Rio de Janeiro Polacy chcą uczynić ten mały krok, którego zabrakło nad Tamizą.

- Po dwóch tygodniach przygotowań w Polsce poczuliśmy się dużo pewniej i myślę, że nic więcej już w tym okresie przed pierwszym meczem nie zrobimy. Po prostu mamy wyjść na boisko pewni siebie i walczyć do upadłego. Jesteśmy zdrowi bez większych problemów i czekamy z niecierpliwością na pierwszy mecz - zapewnił rozmówca WP SportoweFakty.

W poniedziałek o 4 w nocy czasu polskiego Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel zainaugurują fazę grupową IO od starcia z rosyjskim duetem Konstantin Semenow / Wiaczesław Krasilnikow. W niedzielę o 2 w nocy zagrają Piotr Kantor i Bartosz Łosiak z Niemcami Markusem Bockermannem i Larsem Fluggenem. W niedzielę na boisko wybiegną także Kinga Kołosińska i Monika Brzostek, które o 16:00 czasu polskiego zmierzą się z parą z USA Lauren Fendrick i Brooke Sweat.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Czy Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel awansują do strefy medalowej na IO w Rio de Janeiro?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×