Rio 2016: dominacja obrończyń tytułu, charakter Amerykanek godny mistrzyń świata

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Brazylijki oraz Amerykanki są typowane w gronie zespołów, które zawalczą o złoty medal igrzysk olimpijskich. W swoich pierwszych meczach odniosły wygrane po 3:0 pokonując odpowiednio Kamerun oraz Portoryko.

Wskazanie faworytek w konfrontacji Brazylijek z Kamerunkami było wręcz dziecinnie łatwe. Mimo to gospodynie zmagań nie mogły pozwolić sobie na utratę koncentracji. Premierowy set był ich popisem. Podopieczne Ze Roberto grały koncertowo, a prym wiodły Fe Garay i Sheilla. Zaś w poczynaniach afrykańskiej drużyny było mnóstwo nerwowości.

Większy spokój zaowocował bardziej wyrównaną grą. Kamerunki, prowadzone przez Letitię Moma oraz Christelle Tchoudjang, prezentowały się na tle obrończyń tytułu naprawdę dobrze, ale nie wystarczyło to do sprawienia niespodzianki. Druga partia również padła łupem Brazylijek, tak jak i trzecia. W ostatniej odsłonie Ze Roberto rotował składem, dając szansę gry Adenizi, Jaqueline, Gabriele oraz Fabioli.

Brazylia - Kamerun 3:0 (25:14, 25:21, 25:13)

Brazylia: Fabiana (8), Juciely (8), Dani Lins (2), Natalia (10), Sheilla (6), Fe Garay (12), Leia (libero) oraz Adenizia (1), Jaquelin (4), Gabi (5), Fabiola (1).

Kamerun: Fotso (2), Tchoudjang (8), Aboa (1), Moma (13), Koulla (2), Fawziya (6), Nasser (libero) oraz Bikatal (1), Ngon (1), Madeleine.

Tabela grupy A:

Lp.DrużynaMeczeZ-PPktSety
1. Brazylia 1 1-0 3 3:0
2. Korea Płd. 1 1-0 3 3:1
3. Japonia 1 0-1 0 1:3
4. Kamerun 1 0-1 0 0:3
. Argentyna 0 0-0 0
. Rosja 0 0-0 0

ZOBACZ WIDEO Wojciech Janas: Szczyt formy ma przyjść przed ćwierćfinałem igrzysk

Jako czwarte na boisko wyszły jedne z faworytek do złotego medalu, czyli Amerykanki, oraz Portorykanki, w szeregach których nie zabrakło jej największych gwiazd - Aurey Cruz oraz Kariny Ocasio.

W premierowym secie kluczowym moment miał miejsce w połowie odsłony. Przed nią Portorykanki zdołały doprowadzić do remisu 14:14, lecz potem nagle straciły skuteczność. Wykorzystały to podopieczne Karcha Kiraly'ego i wygrywając kolejne kontry odniosły pewną wygraną. W drugiej partii musiały włożyć więcej wysiłku w triumf.

Przegrywały już 17:19, lecz w końcówce pokazały charakter godny mistrzyń świata. Sygnał do walki dała Kimberly Hill, która praktycznie w pojedynkę przechyliła szalę zwycięstwa na stronę reprezentacji USA. Z kolei w trzecim secie od początku przewaga należała do Amerykanek, które skutecznie odparły napór rywalek.

USA - Portoryko 3:0 (25:17, 25:22, 25:17)

USA: Glass, Adams, Larson-Burbach, Murphy, Hill, Akinradewo, Banwarth (libero) oraz Lloyd, Lowe, Robinson.

Portoryko: Mojica, Enright, Cruz, Ocasio, Oquengo, Morales, Seilhamer (libero) oraz Santana, Valentin, Rosa.

Tabela grupy B:

Lp.DrużynaMeczeZ-PPktSety
1. USA 1 1-0 3 3:0
2. Holandia 1 1-0 2 3:2
3. Chiny 1 0-1 1 2:3
4. Portoryko 1 0-1 0 0:3
. Włochy 0 0-0 0
. Serbia 0 0-0 0
Źródło artykułu: