Rio 2016. Małgorzata Kozaczuk: Czuję niedosyt, mogłam zdobyć medal

Małgorzata Kozaczuk przegrała przegrała w 1/8 finału olimpijskiego turnieju szablistek z Azzą Besbesą 12:15. - Ta walka była do wygrania. Niestety, przespałam jej początek - mówi polska olimpijka.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Małgorzata Kozaczuk w 1/32 finału szermierki kobiet WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Małgorzata Kozaczuk w 1/32 finału szermierki kobiet

Nasza zawodniczka walkę rozpoczęła źle. Kozaczuk przegrywała 0:5 i 2:8, do odrabiania strat ruszając dopiero w drugiej połowie pojedynku. Potrafiła zdobyć 6 punktów z rzędu, było już tylko 9:10, decydujące akcje należały jednak do rywalki.

- Trochę zaspałam - nie kryje Kozaczuk. - Patrzyłam, co robi rywalka, zamiast skupić się na sobie. Druga połowa była już lepsza, goniłam, ale trochę mi do Tunezyjki zabrało.

Polka w drugiej rundzie pokonała rozstawioną z "szóstką" Chinkę Chen Shen. W przypadku zwycięstwa w ćwierćfinale mogłaby trafić na turniejową "czwórkę" Annę Marton. - Czuję niedosyt. Miałam dobrą drabinkę i predyspozycje na medal - mówi nasza szablistka.

W sobotę Kozaczuk czeka jeszcze turniej drużynowy. - Szykujemy dla Amerykanek niespodziankę - zapowiada Polka. - Teraz mamy chwilę przerwy. Odpoczniemy i pokażemy na co nas stać.

Kamil Kołsut z Rio de Janeiro

Zobacz wszystkie korespondencje z Rio de Janeiro -->

ZOBACZ WIDEO Żona Rafała Majki dla TVP Info: warto potęsknić, żeby były ogromne sukcesy (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×