Rio 2016. Włochy - USA: Italia z kolejnym zwycięstwem

PAP / Stanisław Rozpędzik
PAP / Stanisław Rozpędzik

Reprezentacja USA nie zrehabilitowała się za porażkę w premierowym meczu z Kanadą i przegrała drugie spotkanie z rzędu, tym razem po czterech setach z Włochami.

W tym artykule dowiesz się o:

Wtorkowe starcie w "grupie" śmierci zapowiadało się bardzo interesująco. Włosi nadspodziewanie łatwo poradzili sobie z Francuzami, pokonując ich w trzech setach. Natomiast Amerykanie polegli z Kanadyjczykami, którzy rzutem na taśmę awansowali do turnieju olimpijskiego.

Już początek spotkania pokazał, że można się spodziewać wyrównanego starcia. Siatkarze z USA zaprezentowali swoją siłę środka, natomiast Włosi błyskawicznie odpowiadali z kontry. Gra bardzo długo toczyła się punkt za punkt, w końcu dobrą zagrywką Osmany Juantorena dał znak swoim kolegom, że to czas na odskoczenie.

Reprezentanci USA wcale nie zamierzali zawieszać broni, rozgorzała się walka na dobre. Amerykanie bronili kolejnych setboli, by w końcu przegrać... popełniając błąd przekroczenia linii trzeciego metra.

Podrażnieni Jankesi świetnie otworzyli drugą odsłonę, wykorzystując błędy i zagubienie Włochów. Podopieczni Gianlorenzo Blenginiego odrobili straty i obie ekipy wymieniały się ciosami, kończąc kolejne efektowne akcje. W końcu jednak Matthew Anderson uruchomił zagrywkę i USA wyrównało stan meczu.

ZOBACZ WIDEO Marcin Matkowski: żal, że nie wykorzystaliśmy wielu szans (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Po stronie Italii świetnie prezentował się Iwan Zajcew, radząc sobie z blokiem przeciwników i będąc liderem swojej drużyny. Jednak był wspierany przez swoją całą ekipę i ta pomoc przydała się w kolejnej odsłonie, w której nieco osłabł.

Trzeci set niczym się nie różnił od poprzednich, trwała wyrównana walka i znów zapowiadało się na to, że wszystko rozstrzygnie się w końcówce. W decydujących momentach seta Emanuele Birarelli upadł pod siatką, zmienił go Simone Buti. Pomimo osłabienia Italia wygrała seta do 23, bowiem w decydującym momencie Aaron Russell zaatakował po bloku. Przy stanie 24:22 żółtą kartkę otrzymał szkoleniowiec Włochów.

Znakomite widowisko trwało również w czwartej odsłonie, scenariusz był dokładnie taki sam, jak wcześniej. Włosi odskoczyli na kilka punktów, ale Jankesi rzucili się w szaleńczą pogoń, na wyższy poziom zdawał się wskoczyć Taylor Sander. Niewiele brakowało, by reprezentanci USA doprowadzili do tie-breaka, ostatecznie jednak nie zdobyli nawet punktu.

Włochy - USA 3:1 (28:26, 20:25, 25:23, 25:23)

Włochy: Zajcew, Birarelli, Giannelli, Juantorena, Lanza, Piano, Colaci (libero) oraz Buti, Antonow, Rossini, Sotille

USA: Anderson, Christenson, Holt, Lee, Russell, Sander, Shoji E. (libero) oraz Shoji K.

Tabela grupy B:

LpDrużynaMeczePunktyZ-PSety
1. Włochy 2 6 2-0 6:1
2. Kanada 1 3 1-0 1:3
3. Brazylia 1 3 1-0 3:1
4. Francja 2 3 1-1 3:3
5. USA 2 0 0-2 1:6
6. Meksyk 2 0 0-2 1:6
Komentarze (3)
goon
10.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
.. z Włochami... a ilu tam jest Włochów? :P 
avatar
Pretty Flacko
9.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jak tak dalej pójdzie to Amerykanie mogą wcale nie wyjść z grupy, granie samym Andersonem może odbić się czkawką