Rio 2016: Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel pod ścianą. Druga porażka Polaków w turnieju olimpijskim

W drugiej kolejce spotkań grupy E turnieju olimpijskiego siatkarzy plażowych Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel przegrali 1:2 z Reinderem Nummerdorem i Christianem Varenhorstem. Polacy, by awansować do fazy play-off, muszą wygrać trzeci mecz.

Po pierwszym spotkaniu w turnieju olimpijskim Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel powinni wyciągnąć wnioski i szybko o nim zapomnieć. Biało-Czerwoni zostali rozgromieni przez Konstantina Semenowa i Wiaczesława Krasilnikowa. Polacy w dwusetowym starciu z Rosjanami zdobyli zaledwie 27 oczek, a ich największym problemem była skuteczność w ataku.

Kłopoty na siatce nie ominęły także naszych reprezentantów na początku wtorkowego starcia z Reinderem Nummerdorem i Christiaanem Varenhorstem. Tym razem sposobu na ominięcie bloku nie potrafił znaleźć Mariusz Prudel (2:6). Po nieudanym początku brązowi medaliści mistrzostw Europy z Biel musieli gonić wynik, co przy skutecznie grających na siatce rywalach nie było łatwe. Co prawda Holendrzy popełniali błędy w polu zagrywki, ale to wcale nie ułatwiało Polakom odrobienia strat, ponieważ przeciwnicy przy odbiorze praktycznie nie mylili się na siatce. Ostatecznie aktualni wicemistrzowie świata wygrali seta 21:17, a w końcówce partii zaimponował świetnymi obronami Reinder Nummerdor.

Świetna gra Holendrów w defensywie pod koniec poprzedniej odsłony zdeprymowała Polaków. Fijałek i Prudel zaczęli szukać niekonwencjonalnych zagrań w ataku, co zupełnie nie sprawdziło się przy tak dobrze broniących i blokujących rywalach. Sytuacja w secie i w całym meczu zaczęła się jednak odwracać po przerwie technicznej. Kilka skutecznych kontr pozwoliło Polakom odrobić trzypunktowe straty. Doprowadzenie do remisu było kluczowym momentem partii. Od tego momentu show w bloku rozpoczął bowiem Mariusz Prudel. Rywale nie mieli pomysłu jak przebić piłkę przez dłonie urodzonego w Rybniku siatkarza i w efekcie musieli uznać wyższość Biało-Czerwonych, przegrywając 19:21.

W tie-breaku znów elementem kluczowym był blok. Ku niezadowoleniu polskich kibiców tym razem to jednak nie Mariusz Prudel wcielił się w role siatkarza, który zatrzymał przeciwników na siatce. Show w tym elemencie zaprezentował Varenhorst. Od stanu 9:8 26-latek popisał się trzema skutecznymi "czapami", co odebrało ochotę do gry Polakom. Od stanu 8:12 nasi reprezentanci zdobyli już tylko jeden punkt i żeby pozostać w turnieju muszą w czwartek wygrać pojedynek z braćmi Grimalt.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Kubot: w tych warunkach singliści dominują (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W drugim meczu grupy E, który rozpocznie się o 4:00 w nocy czasu polskiego, wspomniani Esteban Grimalt i Marco Grimalt z Chile zmierzą się z rosyjską parą Konstantinem Semenowem i Wiaczesławem Krasilnikowem.

wynik i tabela grupy E:
Fijałek/Prudel (Polska) - Nummerdor/Varenhorst (Holandia) 1:2 (17:21, 21:19, 9:15)

miejscepara/krajz-ppunktysety
1. Nummerdor/Varenhorst (Holandia) 2-0 4 4:1
2. Semenow/Krasilnikow (Rosja) 1-0 2 2:0
3. Fijałek/Prudel (Polska) 0-2 2 1:4
4. M. Grimalt/E. Grimalt (Chile) 0-1 1 0:2
Komentarze (4)
avatar
nowa
9.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dyspozycja idzie w górę, lepszy mecz w wykonaniu naszych. Ciężko było się przebić przez obronę Nummerdora, na szczęście (które nie trwało długo) pojawił się blok Mariusza. Trzeci mecz musi być Czytaj całość