Rio 2016: niezwykle ważny triumf Turcji, gospodynie już nie awansują!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Konfrontacja Turczynek z Białorusinkami miało wielką wagę podczas czwartej serii gier w turnieju koszykówki kobiet. Ostatecznie, po dramatycznym boju, minimalnie lepsze okazały się te pierwsze.

Białorusinki i Turczynki przystępowały do spotkania z nożem na gardle mając na swoim koncie zaledwie jedną wygraną w dotychczasowych meczach. Tradycyjnie już w Rio konfrontacje z udziałem Białorusi były emocjonujące do ostatniej syreny.

Losy spotkania mogły rozstrzygnąć się już w trzeciej kwarcie, w której Turczynki dzięki duetowi Nevriye Yilmaz - Lara Sanders wypracował sobie ośmiopunktową przewagę.

Ta jednak długo się nie utrzymała, bowiem ambitnie walczące rywalki zdołały wrócić do gry i doprowadzić do remisu na trzy minuty przed końcem. Niestety dla kluczowych akcjach skuteczność zawiodła Tatianę Troinę. W ostatniej minucie doświadczona skrzydłowa spudłowała trzykrotnie, a rzutu na remis w ostatniej sekundzie nie wykorzystała Lindsay Harding.

Turcja triumf zawdzięcza podkoszowym Yilmaz i Sanders. Obie łącznie uzbierały aż 48 punktów i zupełnie zepchnęły w cień Jelenę Leuczankę.

Francuzki pozbawiły wszelkich złudzeń na awans do ćwierćfinałów gospodynie turnieju. Brazylijki jednak nie mogły wygrać tego starcia, gdyż na całej linii zawiodła ich liderka Iziane Castro Marques.

Była koszykarka Wisły Can-Pack Kraków z meczu na mecz prezentuje się słabiej. W czwartek przeciwko Trójkolorowym trafiła zaledwie 1 z 13 oddanych rzutów z gry i to właśnie jej punktów zabrakło do ostatecznego triumfu.

Reprezentantki Francji wygrały ostatecznie 74:64 zapewniając sobie awans do kolejnej fazy turnieju. W ich zespole aż cztery zawodniczki mogły pochwalić się dwucyfrową zdobyczą punktową.

W ostatnim meczu dnia nieoczekiwane problemy z pokonaniem Japonek miały Australijki, które tylko i wyłącznie dzięki perfekcyjnej czwartej kwarcie wygrały ostatecznie 92:86. Kapitalny występ zaliczyła Elizabeth Cambage, która zakończyła to starcie z dorobkiem 37 punktów i 10 zbiórek.

Wyniki:

Białoruś - Turcja 71:74 (19:13, 14:20, 21:24, 17:17) (Harding 17, Papova 11, Verameyenka 10, Troina 10 - Yilmaz 26, Sanders 22)

Francja - Brazylia 74:64 (20:20, 15:9, 22:19, 17:16) (Skrela 18, Gruda 17, Miyem 10, Yacoubou 10 - Dantas 21, Santos 16, de Souza 12)

Japonia - Australia 86:92 (24:23, 26:25, 21:11, 15:33) (Tokashiki 23, Kurihara 20, Motokawa 12, Takada 10 - Cambage 37, Mitchell 18, Taylor 13, Tolo 10)

Miejsce Drużyna M Pkt Z P + -
1 Australia 5 10 5 0 400 345
3 Francja 5 8 3 2 344 343
2 Turcja 5 8 3 2 324 325
4 Japonia 5 8 3 2 386 378
5 Białoruś 5 6 1 4 347 361
6 Brazylia 5 5 0 5 335 384

ZOBACZ WIDEO Smutny Radosław Kawęcki: Może to przez jedzenie? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Czy Białoruś ma jeszcze szansę na "czwórkę"?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)