Niepokonane Amerykanki chciały w piątek przedłużyć swoją zwycięską passę w trakcie IO do czterech zwycięstw, co im się udało, gdyż Włoszki (0 pkt) były w stanie zaskoczyć je tylko w jednej - trzeciej - partii.
Amerykańskie siatkarki od początku starały się narzucić swój styl gry i dość szybko objęły prowadzenie 9:6 po skutecznym bloku w wykonaniu Rachael Adams. Spokojnie poczynaniami swojej drużyny kierowała Alisha Glass, a jej koleżanki z zespołu bardzo dobrze radziły sobie w ataku (17:14). Italia już nie nawiązała walki w tej partii i ostatecznie poległa do 22.
Po zmianie stron Stany Zjednoczone wciąż miały wszystko pod kontrolą, zaś ekipa z Półwyspu Apenińskiego wyglądała na bezradną (7:4). Ciężar zdobywania punktów we włoskiej kadrze miała brać na swoje barki Paola Egonu, ale jej skuteczność nie była zbyt imponująca. Kimberly Hill i spółka nie miały problemów z kończeniem swoich akcji, dzięki czemu były coraz bliżej triumfu w tej potyczce (25:22).
Włoskie zawodniczki nie miały nic do stracenia i zdecydowały się zaryzykować na starcie III odsłony (1:4). Nieźle radziła sobie Anna Danesi, która wyprowadziła Włochy na prowadzenie 12:5. Kiedy Włoszki prowadziły 20:15, wydawało się, że już nic nie wydarzy się w tym secie. Jednak USA było stać na zryw i doprowadzenie do emocjonującej końcówki (22:23). W końcowym rozrachunku lepiej decydujące akcje rozegrała Italia, która zwyciężyła 25:23.
Na starcie kolejnej części konfrontacji toczyła się wyrównana walka, a nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi (9:9). Dopiero, gdy sprawy w swoje ręce wzięła Karsta Lowe, Amerykanki odskoczyły swoim rywalkom na dwa punkty (11:9). Dobrze radziła sobie także przyjmująca Jordan Larson-Burbach, a mistrzynie świata były coraz bliżej wygranej (22:20). Stany Zjednoczone już nie wypuściły swojej szansy z rąk (25:20), triumfując 3:1.
USA - Włochy 3:1 (25:22, 25:22, 23:25, 25:20)
USA: Adams (10), Hill (13), Larson-Burbach (7), Akinradewo (14), Murphy (6), Glass (2), Banwarth (libero) oraz Lowe (12), Robinson (9), Lloyd, Thompson (1).
Włochy: Sylla (5), Chirichella (8), Egonu (20), Guiggi (2), Del Core (7), Orro (1), De Gennaro (libero) oraz Ortolani (7), Danesi (8), Gennari, Lo Bianco (1).
***
Holenderki nie zamierzały być pierwszymi, które stracą w trakcie IO 2016 seta z Portorykankami i potrafiły zrealizować swój cel.
Oranje od początku do końca zawodów brylowały we wszystkich elementach siatkówki, począwszy od ataku (41:30), poprzez blok (12:4), po zagrywkę (7:3), dzięki czemu wygrały mecz w trzech partiach (kolejno do 14, 22 i 16).
Kolejny bardzo dobry występ w Kraju Kawy zanotowała atakująca Lonneke Sloetjes, która zapisała na swoim koncie 21 punktów.
Holandia - Portoryko 3:0 (25:14, 25:22, 25:16)
Holandia: De Kruijf (12), Buijs (9), Plak (7), Belien (8), Dijkema, Sloetjes (21), Stam-Pilon (libero) oraz Schoot, Pietersen (3), Stoltenborg.
Portoryko: Cruz (6), Ocasio (12), Oquendo (4), Mojica, Morales (1), Enright (2), Seilhamer (libero) oraz Venegas (libero), Santana (10), Rosa (1), Valentin.
Miejsce | Zespół | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | USA | 5 | 5-0 | 15:5 | 14 |
2. | Holandia | 5 | 4-1 | 14:7 | 11 |
3. | Serbia | 5 | 3-1 | 12:6 | 10 |
4. | Chiny | 5 | 2-3 | 9:9 | 7 |
5. | Włochy | 5 | 1-4 | 4:12 | 0 |
6. | Portoryko | 5 | 0-5 | 0:15 | 0 |
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": łyżka dziegciu w beczce miodu (źródło TVP)
{"id":"","title":""}