Rio 2016: Mills odpoczywał, a Australia przypieczętowała drugie miejsce

PAP/EPA / JORGE ZAPATA
PAP/EPA / JORGE ZAPATA

Australijczycy w swoim ostatnim grupowym meczu na turnieju w Rio pokonali rywali z Wenezueli, pieczętując awans do ćwierćfinału z drugiego miejsca. We wcześniejszym spotkaniu Amerykanie pokonali Francuzów 100:97 zachowując miano niepokonanych.

Pomimo faktu, że sztab szkoleniowy reprezentacji Australii dał odpocząć swojemu najskuteczniejszemu zawodnikowi Patrickowi Millsowi, team z Antypodów nie miał problemów z odniesieniem czwartego zwycięstwa w Rio.

Australijczycy bez względu na wynik tego spotkania mieli zapewnione drugie miejsce. Może dlatego rozpoczęli mecz bardzo ospale, a wynik po pierwszej ćwiartce brzmiał 16:6. Co więcej, w drugiej to rywale zagrali lepiej i zmniejszyli swoje straty.

Ekipa z kraju kangurów do solidnej gry zebrała się dopiero w ostatnich minutach. Swój dobry występ udokumentował Chris Goulding, niesamowitą trójkę na zakończenie trafił Ryan Broekhoff i Australijczycy wygrali ostatecznie aż 81:56.

Końcowy wynik jest jednak złudny, bowiem Wenezuelczycy nie zasłużyli na aż tak wysoką porażkę.

Trzeba również dodać, że Mills nie był jedynym oszczędzanym zawodnikiem w kadrze australijskiej. Andrew Bogut spędził na parkiecie zaledwie 17 minut (w poprzednim meczu nie grał w ogóle), a Matthew Dellavedova jeszcze mniej, bo 8.

W pierwszym pojedynku ostatniej serii gier w grupie A Amerykanie pokonali 100:97 Francuzów, dzięki czemu tą fazę turnieju w Rio zakończyli z mianem niepokonanych na pierwszym miejscu.

Katem Trójkolorowych okazał się Klay Thompson, który wrócił do pierwszej piątki i w końcu zagrał tak, jak wszystkich do tego przyzwyczaił. Rzucający Golden State Warriors ustrzelił siedem trójek i zakończył pojedynek z dorobkiem 30 punktów.

ZOBACZ WIDEO Radwańska i Kubot: boli nas ta porażka (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Po stronie pokonanych szalał Thomas Heurtel, który wykorzystał fakt, że w spotkaniu nie zagrał Tony Parker i zaliczył 18 punktów, 9 asyst i 8 zbiórek.

Najmniejszych problemów z odniesieniem zwycięstwa nie mieli Serbowie, którzy rywalizowali z najsłabszą drużyną grupy, Chińczycy, bo o nich mowa, o wyjeździe do Rio będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Pięć meczów i pięć porażek. Na zakończenie z reprezentantami Serbii przegrali różnicą aż 34 punktów!

Wyniki:

USA - Francja 100:97 (30:24, 25:22, 26:23, 19:28)
(Thompson 30, Durant 17, Anthony 10, Irving 10 - Heurtel 18, De Colo 18, Batum 14, Lauvergne 12)

Australia - Wenezuela 81:56 (16:6, 16:19, 21:18, 28:13)
(Goulding 22, Ingles 11, Bogut 10, Broekhoff 10 - Perez 12, Cubilan 10)

Serbia - Chiny 94:60 (24:18, 19:10, 35:15, 16:17)
(Bogdanovic 19, Kalinic 15, Radulijca 11, Macvan 11 - Yi 20, Zhai 11)

MiejsceDrużynaMPktZP+-
1 USA 5 10 5 0 524 407
2 Australia 5 9 4 1 444 368
3 Francja 5 8 3 2 423 378
4 Serbia 5 7 2 3 426 387
5 Wenezuela 5 6 1 4 315 444
6 Chiny 5 5 0 5 318 466

ZOBACZ WIDEO Piotr Wyszomirski: Mam do siebie zastrzeżenia (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)