Rio 2016: Kei Nishikori tłumaczy porażkę w II secie. "Byłem nieco spięty"

Kei Nishikori pokonał w niedzielę Rafaela Nadala i zdobył brązowy medal igrzysk olimpijskich w grze pojedynczej. Nic nie przyszło mu jednak z łatwością, bowiem triumfował dopiero przy wyniku 6:2, 6:7(1), 6:3.

Karolina Konstańczak
Karolina Konstańczak
PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS

Kei Nishikori przeszedł do historii jako pierwszy od 1920 roku Japończyk, który zdobył medal w tenisie. 96 lat temu, podczas igrzysk olimpijskich rozgrywanych w Antwerpii, ze srebra w singlu cieszył się Ichiya Kumagai. Tenisista ten wywalczył również srebro w turnieju debla, do którego przystąpił razem z rodakiem Seiichiro Kashio.


- Cieszę się, że zdobyłem medal, nawet, jeśli za trzecie miejsce - powiedział Nishikori. - To wiele dla mnie znaczy, zwłaszcza, że pokonałem Rafę [Nadala]. Przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich wiedziałem, że jeśli zaprezentuję dobry i solidny tenis, mam szansę zdobyć medal dla kraju. Grałem dla swojego narodu. Jest to coś innego niż występy w tourze. Odczuwałem wiele radości, a zebrane doświadczenie z pewnością wzmocni moją siłę mentalną w przyszłości.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": miasto Boga czy bez Boga? (źródło TVP)

Nishikori miał sporo problemów z zamknięciem meczu. Japończyk prowadził bowiem 6:2 i 5:2 z dwoma przełamaniami, ale przegrał seta po tie breaku. Finalnie jednak zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

- Nie wiedziałem, co zrobić od stanu 5:2 w drugim secie. Byłem nieco spięty. On natomiast zaczął grać lepiej. Z pewnością za bardzo się spieszyłem. Chciałem jak najszybciej uzyskać ostatnie punkty i wygrać. Muszę mu oddać, że zaczął grać dużo lepiej.

- Starałem się zrestartować umysł w trzecim secie. Wiedziałem, że nie angażowałem się wystarczająco mocno. Gdy tylko uzyskałem przełamanie, zacząłem grać bardziej agresywnie. Byłem pewny siebie. Cieszę się ze zwycięstwa - dodał.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×