Brązowa medalistka igrzysk w Londynie także i tym razem była bliska stanięcia na podium. Przed szóstą kolejką rzutów Niemka zajmowała trzecie miejsce, jednak straciła je na rzecz Brytyjki Sophie Hitchon, która wykorzystała swoją ostatnią szansę i ustanowiła nowy rekord kraju.
Mimo utraty medalu w takich okolicznościach Heidler nie sprawiała po zawodach wrażenia zawiedzionej. - Czwarte miejsce jest w porządku, ale mogło być lepiej. To był trudny konkurs, zabrakło mi w nim trochę luzu. Powtarzam jednak, że jestem zadowolona.
- Wiem, jakie to uczucie poprawić "życiówkę" w ostatniej próbie tak ważnego konkursu. Jeśli w takiej sytuacji udaje ci się poskładać wszystkie elementy składające się na rzut w spójną całość, to znaczy, że jesteś prawdziwym sportowcem - podkreśliła mistrzyni świata z 2007 roku z Osaki.
Czy zdaniem Heidler, wobec wielkiej dominacji Anity Włodarczyk, konkurs w Rio od początku był dla niej i pozostałych zawodniczek walką o srebrny medal? - Dla mnie to była walka o jak najlepszy wynik i bez wątpienia także o medal. Nie udało się i to oczywiste, że lepiej czułabym się z brązowym medalem - odpowiedziała niespełna 33-letnia niemiecka młociarka.
ZOBACZ WIDEO Trener Włodarczyk: Nie wiem, gdzie jest limit Anity
{"id":"","title":""}
Ustanowiony przez Polkę rekord świata (82,29) zrobił na niej wrażenie, ale nie zaskoczył jej. - Dla mnie rekordowy rzut Anity nie był niespodzianką. Obserwowałam ją w trakcie sezonu i widziałam, że rzucenie 77 metrów nie jest dla niej najmniejszym problemem. Wydaje mi się, że ona po raz pierwszy w tym roku oddała naprawdę dobre rzuty, na miarę swoich możliwości - podkreśliła lekkoatletka, w której kolekcji pozostanie tylko jeden medal olimpijski.
Jak długo zdaniem Niemki wytrzyma nowy rekord świata Włodarczyk? - Nie wiem, to zależy od Anity - powiedziała Heidler, po czym głośno się roześmiała.
Grzegorz Wojnarowski z Rio de Janeiro
ZOBACZ WIDEO Niesamowita Włodarczyk! Pobiła rekord świata!
{"id":"","title":""}