Rio 2016: Rosjanie rozbili Kanadyjczyków. Obrońcy tytułu w strefie medalowej

W walce o półfinał IO w Rio de Janeiro sensacyjni ćwierćfinaliści, reprezentanci Kanady nie podjęli równorzędnej walki z Rosjanami i po wielu własnych błędach przegrali z obrońcami tytułu 0:3. Sborną do 1/2 finału poprowadził Maksim Michajłow.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Materiały prasowe / FIVB

Czas próby dla ośmiu siatkarskich zespół nadszedł. W pierwszym boju ćwierćfinałowym na IO w Rio de Janeiro w turnieju siatkówki halowej mężczyzn zmierzyły się reprezentacje Rosji i Kanady. Nasi wschodni sąsiedzi w grupie B zajęli trzecie miejsce. Z kolei w grupie A podopieczni Glenna Hoaga sensacyjnie ustąpili w tabeli tylko reprezentacji Włoch.

Początek środowego meczu zdecydowanie ułożył się jednak po myśli rosyjskiej drużyny. Zawodnicy Władimira Alekno od pierwszych akcji powstrzymali na prawym skrzydle lidera ofensywny Kanadyjczyków Gavina Schmitta. Nowy zawodnik Asseco Resovii Rzeszów po kilku blokach od rywali próbował szukać innych rozwiązań w ataku, co wiązało się z prostymi błędami. Pomyłki dotyczyły zresztą całej kanadyjskiej drużyny. Po prostych błędach w zagrywce i w ataku siatkarze z Kraju Klonowego Liścia oddali zbyt dużo punktów przeciwnikom, by myśleć o równorzędnej walce z nimi. W związku z tym wynik 25:15 na korzyść Rosjan nie mógł dziwić.

Widząc bezradność swoich podopiecznych Glenn Hoag próbował wstrząsnąć swoim zespołem. Drugą partię w kwadracie dla rezerwowych rozpoczął Gavin Schmitt, a jego miejsce zajął Steven Marshall. Wynik na koniec seta wskazuje, że gra Kanadyjczyków uległa poprawie, bowiem tym razem Rosjanie wygrali "tylko" 25:20. Tak jednak nie było. Nadal zdecydowaną przewagę na parkiecie mieli reprezentanci Sbornej, a Marshall nie odmienił ofensywy drużyny z Ameryki Północnej. Problemy z atakiem w ogóle nie dotyczyły natomiast Rosjan. Świetnie grał Maksim Michajłow. Ważne punkty tradycyjnie dorzucał Siergiej Tietiuchin, a na środku praktycznie nie mylili się Artem Wolwicz (4/5) i Aleksander Wołkow (3/4).

Trzecia odsłona widowiska do złudzenia przypominała dwie poprzednie. Kanadyjczycy nadal na potęgę mylili się. Przez ich błędy Rosjanie szybko odskoczyli na cztery punkty (13:9) i mogli skupić się przede wszystkim na zdobywaniu punktów przy zagrywce przeciwnika. Taka taktyka nie była trudna do zrealizowania, ponieważ na prawym skrzydle nie mylił się Michajłow, a coraz bardziej aktywny na lewym ataku był młody przyjmujący Jegor Kliuka. Z kolei Glenn Hoag nadal szukał optymalnego rozwiązania w ofensywie. Na parkiet ponownie wrócił Schmitt, ale po raz drugi w tym meczu nie był w stanie swoją grą dać pozytywnego bodźca drużynie. Ostatecznie Aleksiej Wierbow i jego koledzy wygrali trzecią partią 25:18 i cały mecz 3:0, awansując tym samym do półfinału IO.

ZOBACZ WIDEO Lekarz polskich szczypiornistów: zdrowie "Dzidzi" jest dla nas priorytetem (źródło TVP)
O 19:00 walkę o strefę medalową rozpoczną Biało-Czerwoni, którzy zmierzą się z reprezentacją USA.

Rosja - Kanada 3:0 (25:15, 25:20, 25:18)

Rosja: Tietiuchin (7), Grankin, Michajłow (12), Wolwicz (7), Kliuka (9), Wołkow (6), Wierbow (libero) oraz Bakun

Kanada: Perrin (10), Sanders (2), Schmitt (2), Vigrass (7), Hoag (8), Vandoorn (2), Bann (libero) oraz Duff (4), Marshall (2), Winters, Blankenau

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×