Rio 2016: wielki mistrz, który nie cierpi igrzysk. Paweł Fajdek największym rozczarowaniem w Rio
Kiedy przed czterema laty Paweł Fajdek na igrzyskach w Londynie spalił w eliminacjach trzy próby, była to dla niego bolesna nauczka. Do Rio poleciał jako murowany faworyt do złota, a tymczasem znowu nie przebrnął przez kwalifikacje.
Paweł Fajdek nie cierpi igrzysk. Ciężko wytłumaczyć, dlaczego tak jest, ale nie ulega wątpliwości fakt, że najważniejsza impreza sportowa przytłacza znakomitego młociarza. 27-letni zawodnik w Rio de Janeiro miał potwierdzić swoją dominację. Dominację, która trwa już od kilkudziesięciu miesięcy.
Polak od dwóch lat nie przegrał na żadnej wielkiej imprezie. W 2014 roku zdobył srebro na mistrzostwach Europy w Zurychu. Od tamtej pory Fajdek wygrywał wszystko - Uniwersjadę, mistrzostwa Europy i świata. Wprawdzie nasz reprezentant miewał nieco słabsze starty, ale mimo wszystko utrzymywał bardzo dobry poziom.
W Rio de Janeiro miało być inaczej. Jak już wspomnieliśmy, Fajdek od dawna dominuje, a niekiedy wręcz deklasuje swoich rywali. Prawdę mówiąc zazwyczaj trudno znaleźć dla niego godnego konkurenta.
- Ktoś musi zdobyć złoto. Wydaje mi się, że ja chcę najbardziej i to powinno mnie zaprowadzić do sukcesu. Dobrze się czuję w roli faworyta, to mi nie przeszkadza - powiedział nam kilka tygodni temu mistrz świata.
ZOBACZ WIDEO Ostatnia próba Fajdka. Polak odpada w eliminacjach Ostatnia próba Fajdka. Polak odpada w eliminacjach Najgroźniejszym.. okazał się on sam. 27-letni młociarz wprawdzie tym razem spalił tylko jedną próbę, ale dwa pozostałe podejścia były koszmarne. Polak znowu odpadł w eliminacjach.To największa sensacja igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Niewielu sportowców było tak wielkimi faworytami do złota. W naszej kadrze większe szanse dawano jedynie Anicie Włodarczyk. Tak się składa, że nasza mistrzyni nie zawiodła - zdobyła złoto i poprawiła własny rekord świata.
Do niespodzianki doszło w konkursie skoku o tyczki mężczyzn. Miał go wygrać Renaud Lavillenie, a tymczasem triumfował reprezentant gospodarzy - Thiago Braz Da Silva, który przy okazji ustanowił nowy rekord olimpijski. Tyle że Francuz przebrnął przez eliminacje, a ostatecznie sięgnął po srebro. W innych dyscyplinach również nie brakowało niespodzianek, ale w żadnej konkurencji tak wielki faworyt nie odpadł tak wcześnie i w tak kiepskim stylu.
ZOBACZ WIDEO Strlek: Polska zagra z nami najlepszy mecz na IO (źródło TVP)