Rio 2016. Paweł Fajdek: Odcięło mi prąd. To był koszmar! Wszystkich przepraszam!

Expa/Newspix.pl / Tomasz Markowski
Expa/Newspix.pl / Tomasz Markowski

Paweł Fajdek sensacyjnie nie awansował w środę do finału konkursu rzutu młotem. Polak długo nie mógł się pozbierać. Wreszcie jednak postanowił przemówić do swoich fanów.

Po eliminacjach rzutu młotem Paweł Fajdek długo leżał na bieżni i skrywał twarz w dłoniach. Potem wstał i uciekł do szatni, nie zatrzymując się w ogóle w strefie dla dziennikarzy. Rzucił tylko, że udaje się na lotnisku w celu przebukowania biletu.

Kiedy tylko trochę ochłonął, przemówił jednak do fanów łamiącym głosem.

- Chciałbym wszystkich bardzo, ale to bardzo przeprosić. To, co się wydarzyło, jest dla mnie bardzo trudne. To jest w zasadzie najgorsze, co może przytrafić się sportowcowi. Chciałbym podziękować mojej rodzinie. Wiem, że ona ze mną zostanie i nie pozwoli mi się załamać. Przede mną najtrudniejszy okres w życiu - mówi Paweł Fajdek w nagraniu wideo na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.

Przypomnijmy, polski młociarz spalił pierwszą próbę, a w dwóch kolejnych oddał krótkie rzuty. Ostatecznie, z wynikiem 72 metrów, nie zdołał awansować do wielkiego finału. Jak to możliwe, że zawodnik, który w ostatnim czasie regularnie uzyskiwał rezultaty na poziomie 80 metrów, nagle wszystkich wprawił w osłupienie?

- Stało się coś, czego nie jestem w stanie ani sobie, ani kibicom wytłumaczyć. Na próbach regularnie rzucałem ponad 77 metrów, a w eliminacjach nagle odcięło mi prąd. Nie miałem energii, nie byłem w stanie rzucać. To koszmar. Może to przez upał, bo już nie pierwszy raz w takiej pogodzie jest ze mną coś nie tak - szuka wytłumaczenia Fajdek.

Urodzony w Świebodzicach polski lekkoatleta zaapelował również do swoich fanów. Liczy na to, że nadal będą oni go wspierać.

- Mam nadzieję, że kibice ze mną zostaną. Zdaję sobie sprawę z tego, że zawiodłem. Naprawdę możecie mi wierzyć, że zrobiłem wszystko, by wywalczyć złoto na igrzyskach olimpijskich. Jeszcze raz was wszystkich najmocniej przepraszam - dodał.

Na szczęście, w konkursie finałowym rzutu młotem mężczyzn nie zabraknie reprezentanta Polski. Z najlepszym wynikiem do decydującej batalii awansował Wojciech Nowicki. Walka o medale w tej konkurencji odbędzie się w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu (godz. 2.05).

ZOBACZ WIDEO Ostatnia próba Fajdka. Polak odpada w eliminacjach

{"id":"","title":""}

Komentarze (40)
Krystyna Wojtak
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
27 letni facet śpi do południa??? To dziecko tyle nie spi !!! Sport podobno kształtuje charakter i wyksztalca nawyki na całe życie... Organizatorzy mieli czekać, kiedy się wyspi? Zamiast zatrud Czytaj całość
avatar
Stan Brandys
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pycha kroczy przed upadkiem. Z kim się zadajesz takim się stajesz. Kompromitowscy :) 
avatar
Renata Kowalska
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy może mieć słabszy dzień. Nie ma się co przejmować. Następna olimpiada za 4 lata. 
avatar
Ewelina Łubian
17.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam nadzieję, że inni sportowcy pójdą Twoim śladem i przeproszą kibiców za niedyspozycję. Facet do tego trzeba mieć żelazny kręgosłup i twarde jaja. Wielkie brawa...................... 
avatar
bydziaj
17.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Qwa jak mi żal chłopaka ! Chłopie głowa do góry ! Styl porażki w aspekcie sportowym nie najlepszy ,ale te 5 minut przemowy do kibiców pokazało ,że jesteś wielki nie tylko ciałem ,ale i sercem ! Czytaj całość