Michał Kubiak: Nie udało się, ale więcej zrobić nie mogliśmy

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Michał Kubiak po porażce z USA Rio 2016
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Michał Kubiak po porażce z USA Rio 2016

Reprezentacja Polski przegrała w trzech setach z Amerykanami w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich i pożegnała się z turniejem w Rio. - Przyjechaliśmy po złoty medal, ale tego medalu nie będzie. Ale wierzę, że kiedyś się uda - mówi Michał Kubiak.

Reprezentacja Polski przegrała 0:3 z USA w ćwierćfinale igrzysk i po raz kolejny Biało-Czerwoni wrócą do kraju bez medalu olimpijskiego.

- Przyjechaliśmy tu po złoty medal, a tego medalu nie będzie. Ale nie zmienia to faktu, że daliśmy z siebie wszystko. Amerykanie wygrali, bo byli lepsi. A my zostawiliśmy serce i wczoraj, i dzisiaj, i przez ostatnie dwa lata - oświadczył po spotkaniu Michał Kubiak.

Amerykanie na boisku sprawiali wrażenie znacznie odporniejszych psychicznie i spokojniejszych. - Jak się wygrywa, to każdy jest mocny mentalnie. To jest otoczka zbudowana przez media, a oni sami trochę sztucznie ją kreują. Mają swoje słabości, ale nie umieliśmy ich wykorzystać - ocenił kapitan polskiej drużyny.

Polacy w trzech setach zepsuli aż siedemnaście serwisów, a tylko dwukrotnie zapunktowali tym elementem. - Nie tylko dzisiaj zagrywka nam nie pomagała, tak było przez cały sezon. Jest nad czym pracować, drużyna jest młoda i mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy stać na tym najwyższym stopniu podium - powiedział Kubiak, który przed igrzyskami jasno mówił, że jedzie do Rio po medal. Ale nie obawia się teraz krytyki za tamte słowa.

ZOBACZ WIDEO Polska - USA: obrona nogą i... błąd Amerykanów

{"id":"","title":""}

- Nie interesuje mnie to, co mówią o mnie inni ludzie. Ja wiem, że zostawiłem serce na boisku, a że ktoś był ode mnie lepszy? Trudno, nawet dobrze, bo to jest motywacja do dalszej pracy. Na pewno znajdzie się milion ekspertów. Mam to w głębokim poważaniu. Tylko konstruktywna krytyka jest na miejscu - oświadczył zawodnik.

Kubiak nie planuje kończyć kariery w drużynie narodowej i jasno zapowiada, że wybiera się walczyć o olimpijskie trofea do Tokio za cztery lata. - Mam nadzieję, że te dwa lata, które spędzę teraz w Japonii, a może nawet cztery sprawią, że ta Japonia będzie dla mnie szczęśliwa.

Po porażce na igrzyskach pojawiło się pytanie, czy Stephane Antiga powinien zostać na stanowisku szkoleniowca Biało-Czerwonych, ale kapitan szybko uciął te spekulacje. - To nie jest pytanie na teraz. Jesteśmy wszyscy rozgrzani, ktoś powie głupotę, której później będzie żałował. Wszyscy zrobiliśmy wszystko, i zawodnicy, i sztab, żeby być w optymalnej formie i byliśmy, ale to nie wystarczyło dziś na Amerykanów.

Grzegorz Wojnarowski z Rio de Janeiro

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Lijewski: zamierzamy zaskoczyć Chorwatów (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: