Rio 2016: sensacyjne Serbki w finale! Amerykanki zagrają o brąz

PAP/EPA / PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS
PAP/EPA / PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS

W pierwszym spotkaniu półfinałowym turnieju siatkarek podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, reprezentacja Serbii po bardzo zaciętym boju pokonała kadrę USA i awansowała do finału.

W ćwierćfinałach Amerykanki 3:0 pokonały Japonię, zaś Serbki również w trzech setach uporały się dość niespodziewanie z Rosją. Faworytkami czwartkowego pojedynku były Stany Zjednoczone, które w fazie grupowej ograły serbski zespół 3:1.

Początek potyczki należał do amerykańskich zawodniczek, które objęły prowadzenie 7:5, a ciężar gry na swoje barki starała się brać doświadczona przyjmująca Jordan Larson-Burbach. Z czasem ekipa z Serbii opanowała emocje związane ze swoim występem w strefie medalowej IO i za sprawą Tijany Bosković odrobiła straty z nawiązką (13:12). Przez pewien czas trwała wyrównana walka, zaś dopiero w końcówce zespołowi USA udało się wypracować przewagę (18:21), której już nie oddał do końca inauguracyjnego seta (20:25).

Taki obrót spraw jakby podrażnił Serbki, które od startu kolejnej partii wzięły się mocno do pracy (7:3). Bardzo dobrze zagrywała Milena Rasić, a podopieczne Zorana Terzicia spokojnie kontrolowały boiskowe wydarzenia i wygrywały 17:12. Karsta Lowe oraz spółka już nie podjęły rękawicy w tej odsłonie i poległy zdecydowanie do 17.

Maja Ognjenović i jej reprezentacyjne koleżanki były na fali po wiktorii w poprzedniej części konfrontacji, zaś niesamowicie serwowała Jovana Stevanović (8:1). Amerykanki, chociaż próbowały ambitnie walczyć w każdej akcji, nie mogły powstrzymać naporu drużyny z Europy (18:14). W końcowym rozrachunku Serbia zwyciężyła 25:21 i była o krok od awansu do wielkiego finału igrzysk w Kraju Kawy.

Po zmianie stron mistrzynie świata musiały postawić wszystko na jedną kartę, a sygnał do ataku swojemu zespołowi dała Alisha Glass (6:10). Siatkarki z Serbii popełniały coraz więcej błędów własnych, co było wodą na młyn dla kadry USA, która wyszła na prowadzenie 17:10 i już nie oddała go do finiszu tej partii (16:25).

Tym samym o wszystkim miał rozstrzygnąć tie-break, którego lepiej rozpoczęły Amerykanki (4:6). Lowe wraz z Larson-Burbach rozbijały serbską defensywę, a podopieczne Karcha  Kiraly'ego odskoczyły rywalkom na trzy oczka (6:9). Swoją reprezentację do walki w ostatniej chwili poderwała Brankica Mihajlović i w głównej mierze dzięki niej na tablicy świetlne pojawił się remis 12:12, co zapowiadało niesamowicie emocjonującą końcówkę spotkania. Ostatecznie lepiej decydujące akcje rozegrały Serbki (15:13), które to po raz pierwszy w swojej historii zagrają o złoty medal igrzysk olimpijskich z Chinami lub Holandią.

IO 2016, półfinał:

Serbia - USA 3:2 (20:25, 25:17, 25:21, 16:25, 15:13)

Serbia: Bosković (20), Rasić (18), Mihajlović (22), Ognjenović (4), Malesević (1), Stevanović (6), Popović (libero) oraz Busa, Veljković (1), Brakocević, Zivković.

USA: Adams (14), Larson-Burbach (12), Murphy (7), Akinradewo (8), Hill (2), Glass, Banwarth (libero) oraz Thompson, Robinson (8), Harmotto Dietzen (5), Lloyd, Lowe (13).

ZOBACZ WIDEO Witold Roman: Kubiak stał się niewidoczny (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (5)
avatar
Ateoniusz
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no nie mogę...kolejna niby-sensacja...jakaż to sensacja? 
avatar
nowa
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo, szczególnie za wyciągnięcie taja. Mihajlović blok marzenie 
avatar
skandal10
18.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ależ Serbki zrobiły postępy. Brawo. Amerykanki miały swoje szanse ale szczęście było po stronie Serbii. Taki mały kraj a tak świetnie szkolą siatkarzy/ki. Niestety w najbliższym czasie i meska Czytaj całość