W czwartek polska sztafeta kobiet 4x100 metrów stanęła na starcie eliminacji na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Zaskoczeniem dla kibiców i dziennikarzy było pojawienie się na trzeciej zmianie Klaudii Konopko zamiast Agaty Forkasiewicz.
Ostatecznie Polki zajęły w 7. miejsce i nie uzyskały awansu do finału. Tymczasem Forkasiewicz opublikowała post na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych, w którym zarzuciła szkoleniowcowi Jackowi Lewandowskiemu, że o tym, kto znalazł się w składzie sztafety nie decydowała forma sportowa.
Na reakcję jej koleżanek z kadry nie trzeba było długo czekać. Pierwsza odpowiedziała jej Anna Kiełbasińska.
ZOBACZ WIDEO Sprinterki po eliminacjach: nie było tragedii (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
"Agata trzeba było się zastanawiać jak uciekałaś z obozu przed IO" - oświadczyła sprinterka, a Klaudia Konopko dodała:
"Sztafeta jest drużyną, która potrzebuje zgrania. Każda z nas zmagała się z wieloma problemami w przygotowaniach niemniej jednak nikt nie uciekał do domu tym bardziej bez żadnej rozmowy. Każda z nas prezentuje wysoka dyspozycje i taka rola trenera prowadzącego by wybrać najbardziej optymalny skład. Najbardziej nie na miejscu jest mówienie o układach, które nie istnieją..."
Wpis Kiełbasińskiej ma zapewne związek z wyjazdem Forkasiewicz ze zgrupowania sprinterek bez podania wyjaśnienia. Jednak jej obrońcy sugerują, że na jej wyjazd na leczenie kontuzji do Wrocławia nalegali doktorzy, a także sam szkoleniowiec, by potem poinformować wiceprezesa ds. szkolenia PZLA Henryka Olszewskiego, że Forkasiewicz sama opuściła obóz.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": Brazylia oknem wystawowym (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
(miała pobiec, nie pobiegła)
Ewa Swoboda 11.10 - piękny czas z tego roku (21.07.2016)
Marika Popowicz-Drapała - 11,44 (czas gorszy Czytaj całość