Spokojnie rozpoczął starcie Belg, nie atakując chaotycznymi kopnięciami. Na minutę przed końcem pierwszej odsłony Karol Robak zdobył pierwszy i jedyny punkt w tej odsłonie. Bardzo techniczną i spokojną rundę oglądali widzowie.
Powtórkę pierwszej rundy oglądaliśmy w drugiej odsłonie - obaj zawodnicy ze spokojem i respektem podchodzili do siebie, atakując jedynie od czasu do czasu. W połowie rundy Achab zdobył swój pierwszy punkt. Od tego momentu Belg zaczął agresywniej atakować Robaka. Dzięki swojej swobodzie na nogach Jaouad Achab zaskoczył Polaka i zdobył kopnięcie za trzy punkty, w związku z czym przed trzecią odsłoną prowadził 5:1.
Drugi punkt zdobył Robak na początku trzeciej rundy, jednak bardzo szybko odpowiedział Achab, kopiąc za trzy punkty. Świetną akcją popisał się Polak zdobywając trzy punkty i zmniejszając przewagę Belga. Czas jednak nieubłaganie upływał - Achab ze spokojem chciał dotrwać do końca starcia, natomiast Robak robił wszystko, aby przynajmniej zremisować starcie. Niesamowitą akcją popisał się Polak na dosłownie kilka sekund przed końcem walki. Trener Belga zgłosił jednak protest, gdyż dopatrzył się kopnięcia na głowę leżącego Achaba. Gdyby nie protest, Robak remisowałby 9:9, jednak zostały mu zabrane cenne punkty i ostatecznie nie awansował do półfinału.
1/4 finału:
Alexey Denisenko (Rosja) pokonał Serveta Tazegula (Turcja) 19:6
Jaouad Achab (Belgia) pokonał Karola Robaka (Polska) 9:7
Ahmad Abughaush (Jordania) pokonał Daehoona Lee (Korea Południowa) 11:8
Joel Gonzalez Bonilla (Hiszpania) pokonał Temuujina Purevjava (Mongolia) 7:4
ZOBACZ WIDEO "Po raz pierwszy komentatorzy z innych telewizji przybijali nam piątki" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}