Rywalami znakomitego brazylijskiego duetu byli zawodnicy, którzy w drodze do medalu wyrzucili z imprezy jedną z polskich par. Nicolai i Lupo pokonali bowiem Piotra Kantora i Bartosza Łosiaka 2:1 w barażu o miejsce w 1/8 finału. Włosi wygrali w grupie C zaledwie jeden mecz, ale w fazie pucharowej byli już nieomylni. Aż do finału.
Choć rozpoczęli go fenomenalnie, ponieważ po serii fenomenalnych zagrywek Nicolaia błyskawicznie posłali faworyzowanych rywali na deski, obejmując prowadzenie 5:1. Zszokowani Brazylijczycy od razu poprosili o czas, po którym właściwie z miejsca zabrali się do odrabiania strat.
Włosi zaczynali tracić pewność siebie między innymi dlatego, że czterema blokami w krótkim czasie popisał się Alison. Po nich gospodarze wygrywali już 13:10. Ten sam zawodnik popełnił jednak w końcówce kosztowne błędy w ataku. Dzięki nim włoscy siatkarze odzyskali minimalną inicjatywę (19:18), ale trzy ostatnie akcje w pierwszej partii należały już do reprezentantów Brazylii.
Niezrażeni tym niepowodzeniem gracze z Półwyspu Apenińskiego nadal stawiali jednak ulubieńcom kibiców zgromadzonych na Copacabanie bardzo solidny opór. Ich gra do połowy drugiej partii wyglądała popisowo. Znakomicie na boisku poczynał sobie Lupo, któremu w udziale przypadło kończenie większości akcji ofensywnych. Jego zagrania wyprowadziły Włochów na 11:8.
Ale wtedy ich prześladowcą znów stał się Alison. Swoje popisy po raz kolejny zaczął od serii bloków. A potem dołożył do nich atak, co sprawiło, że rywale znaleźli się na łopatkach. Gdy włoscy siatkarze musieli w ostatnim fragmencie seta odrobić czteropunktową stratę, w ich poczynania wkradły się błędy własne, które przekreśliły marzenia o zdobyciu olimpijskiego mistrzostwa.
Paolo Nicolai/Daniele Lupo (Włochy) - Alison Cerutti/Bruno Oscar Schmidt (Brazylia) 0:2 (19:21, 17:21)
ZOBACZ WIDEO Rockowy doping w strugach deszczu na Copacabanie
{"id":"","title":""}