Obie ekipy miały już ze sobą raz do czynienia podczas olimpijskiego turnieju w Brazylii, tocząc batalię w ramach 5. kolejki grupy A. Po dobrym i wyrównanym pojedynku lepsi okazali się Francuzi, zwyciężając 33:30. Jedni i drudzy ukończyli jednak grupową rywalizację za plecami Chorwatów.
W bardzo podobnym stylu przeszli też przez dwie rundy fazy pucharowej. Nie miały żadnych problemów z ominięciem przeszkód ćwierćfinałowych. Francja pewnie ograła Brazylię 34:27, a Dania Słowenię 37:30. Prawdziwej próby charakteru doświadczyli natomiast w półfinale.
Drużyna prowadzona przez Claude'a Onestę i Didiera Dinarta przez jego większą część spisywała się znakomicie, kompletnie nie pozwalając dojść do głosu ambitnym Niemcom. Ci jednak się nie poddali ani przez chwilę, doprowadzając na minutę przed końcem do remisu 27:27. Decydujący cios zadał im jednak, niemal równo z syreną, doskonale dysponowany w Rio de Janeiro Daniel Narcisse.
O ile Francuzi zakończyli bój o awans do finału w 60 minut, o tyle Duńczycy potrzebowali do odniesienia zwycięstwa więcej czasu. Niezmiernie zacięty mecz z Polską zakończyli ostatecznie na swoją korzyść po dogrywce, triumfując 29:28. Tym samym ich trener, Islandczyk Gudmundur Gudmundsson, po raz drugi znalazł receptę na doprowadzenie swojej drużyny do olimpijskiego finału.
ZOBACZ WIDEO Jak świat zapamięta Rio po igrzyskach? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Ta sztuka udała mu się wcześniej w 2008 roku, kiedy był selekcjonerem Islandii. Wówczas poległ w starciu o złoty medal właśnie z Francją. Choć w ojczyźnie został bohaterem narodowym, "Trójkolorowi" okazali się wówczas zdecydowanie lepsi, wygrywając 28:23.
Po ośmiu latach Gudmundsson otrzymuje okazję do wzięcia rewanżu. W międzyczasie Francuzi triumfowali w kolejnych igrzyskach, pokonując w finałowym starciu w Londynie Szwecję 22:21. Dla kilku ich zawodników, takich jak Narcisse, Nikola Karabatić , Thierry Omeyer czy Michael Guigou, może to być ostatnia szansa na wywalczenie olimpijskiego złota. Duńczycy już jednak w fazie grupowej pokazali, że ci wielcy zawodnicy będą jednak musieli po prostu je wyszarpać.