W tym artykule dowiesz się o:
Do Rio de Janeiro, gdzie za kilka dni rozpoczną się igrzyska olimpijskie zmierza coraz więcej drużyn biorących udział w turnieju piłki ręcznej. Jedną z pierwszych ekip, która zawitała w wiosce olimpijskiej była reprezentacja Polski.
Biało-Czerwoni mimo długiej podróży do Brazylii, nie mogli narzekać, bo odbyli ją klasą biznes. Dla dwumetrowych zawodników loty to często bardzo uciążliwy element turniejowego życia, a miejsca przy wyjściach ewakuacyjnych są na wagę złota. Tym razem szczypiorniści nie musieli się o to martwić i w komfortowych warunkach mogli nawet trochę pospać.
Trochę gorzej było już po przybyciu na miejsce zakwaterowania, bo okazało się, że trzeba je... wysprzątać. Za mycie szyb wziął się sam trener Dujszebajew, a zawodnicy musieli zakasać rękawy i sięgnąć po mopy. Tajemnicę pokoju dla dwóch zawodników zdradził na Instagramie Michał Jurecki.
Nad warunkami nie ubolewali z kolei Chorwaci, a ładnym widokiem z okna pochwalił się nawet nowy zawodnik Vive Tauronu Kielce - Filip Ivić. Gracz pojechał w Rio w roli rezerwowego bramkarza.
Inne zespoły wciąż są w drodze do Brazylii - Tobias Reichmann podzielił się zdjęciem ze swoich przygotowań do wyjazdu. Zawodnik kieleckiej siódemki i aktualny mistrz Europy miał małe problemy z pakowaniem, bo walizkę opanowały jego dzieci.
Trochę szybciej spakowanie bagaży trwało u Szweda Mattiasa Anderssona i Duńczyka Lasse Svana Hansena, chociaż i oni mogli pochwalić się sporymi walizkami.
Radosnym selfie z lotniska pochwalili się Słoweńcy, wśród których jest dwóch zawodników Vive Tauronu Kielce - Dean Bombac i Uros Zorman.
Słoweńcom zrzedły jednak miny, gdy wsiedli do samolotu i okazało się, że kolejne dziesięć godzin będą musieli spędzić w pozycji, którą pochwaliłaby wychowawczyni na lekcjach matematyki w podstawówce, ale która niekoniecznie jest wygodna. Jednak Polacy mieli trochę wygodniej.
Chyba wszystkim udało się dobrze spakować, bo do Rio de Janiero (z Tobiasem Reichmannem na pokładzie) udali się także Niemcy.
Prêt pour le départ! #RoadToRio #Rio2016 pic.twitter.com/3OqornwRoo
— Thierry Omeyer (@Thierry_Omeyer) 1 sierpnia 2016
W doskonałych nastrojach na lotnisku byli także Francuzi.
Za mycie szyb w swoim pokoju w wiosce olimpijskiej wziął się sam trener Dujszebajew, a zawodnicy musieli zakasać rękawy i sięgnąć po mopy. Mateusz Kus i Michał Szyba szybko także wywiesili na balkonie swoją flagę. A my, tak jak oni, mamy nadzieję, że będzie ona tam wisiała jak najdłużej.