W tym artykule dowiesz się o:
Wybawiciele Polaków
Przed rozpoczęciem zmagań w ostatniej kolejce grupy B, reprezentacja Polski miała losy awansu do ćwierćfinału w swoich rękach. Do zapewnienia sobie gry w fazie pucharowej potrzebowała zwycięstwa lub remisu ze Słowenią. Niestety, Biało-Czerwoni przegrali 20:25 i musieli liczyć, że Niemcy nie ulegną w kolejnym meczu Egiptowi. Nasi zachodni sąsiedzi zagrali jednak na poważnie, gdyż samemu potrzebowali wygranej, by zająć 1. miejsce w grupie. Triumfowali 31:25, dzięki czemu Polacy zdobyli promocję do następnej rundy, kończąc grupowe zmagania na 4. pozycji.
Zbyt późna pobudka Szwedów Szwedzi honorowo pożegnali się z udziałem w igrzyskach olimpijskich. Po czterech wcześniejszych porażkach, w efektownym stylu rozprawili się z Brazylią, zwyciężając aż 30:19. Skalę ich sukcesu umniejsza jednak nie tylko fakt, że rywalizowali już wyłącznie o prestiż. Gospodarze turnieju też nie grali właściwie o nic. Już przed pierwszym gwizdkiem wiedzieli bowiem, iż niezależnie od końcowego rozstrzygnięcia finiszują w grupie B na 3. pozycji.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": miasto Boga czy bez Boga? (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
Pokaz siły Chorwatów
Po tym, jak na inaugurację olimpijskich zmagań Chorwaci zanotowali falstart (23:30 z Katarem), w kolejnych pojedynkach już w pełni prezentowali swoje bardzo duże możliwości, pozostawiając w pokonanym polu między innymi Francję oraz Danię. W ostatniej kolejce musieli ograć Tunezję, by wygrać rywalizację w grupie A. I już w pierwszej połowie pokazali, że rywale nie mają czego szukać, prowadząc na półmetku aż 25:10! Ostatecznie zwyciężyli 41:26, wysyłając tym samym mocny sygnał ostrzegawczy dla Polaków. To właśnie nasi reprezentanci staną chorwackiemu zespołowi na drodze do strefy medalowej.
Niewykorzystana życiowa szansa. Wszystko przez Katar
Niespodziewany triumf 24:22 nad Tunezją uchylił Argentyńczykom drzwi prowadzące do ćwierćfinału. Warunkiem przejścia przez nie było jednak pokonanie, w ostatniej kolejce, Kataru. Drużyna z Ameryki Południowej nie była faworytem tego pojedynku, ale przez długi czas stawiała faworyzowanemu rywalowi solidny opór. Nadzieję na odniesienie sukcesu wlewał w serca argentyńskich kibiców świetnie dysponowany bramkarz Matias Schulz, który obronił aż 15 rzutów (skuteczność 42 procent). Jego koledzy nie byli już jednak tak skuteczni w ofensywie, dlatego też, koniec końców, to Katar zwyciężył 22:18.
Show goni show. Bramkarze w roli głównej
Nie tylko Schulz popisywał się w poniedziałek imponującymi wyczynami między słupkami. Polakom bardzo mocno dał się we znaki doświadczony Gorazd Skof, który po wejściu z ławki obronił aż 9 z 16 rzutów (56 proc.). Znakomite zawody rozegrali również Niemiec Andreas Wolff (14/35 - 40 proc.), Szwed Mikael Appelgren (12/29 - 41 proc.) oraz reprezentant Kataru Danijel Sarić (13/30 - 43 proc.).