- Największym błędem jest to, że moja ambicja wzięła górę nad organizmem. Poszedłem w trening, będąc chorym. To jest zabójcze dla organizmu. Za to zapłaciłem i płacę do tej pory - wyznał Paweł Fajdek w rozmowie z dziennikarzem WP SportoweFakty, Tomaszem Skrzypczyńskim.