Nie chce być już Rosjanką. Mistrzyni zmieni obywatelstwo

Getty Images / Kiyoshi Ota - International Skating Union / Na zdjęciu: Sofja Proswirnowa
Getty Images / Kiyoshi Ota - International Skating Union / Na zdjęciu: Sofja Proswirnowa

Ze względu na sankcje nałożone na Rosję Sofja Proswirnowa nie może startować w zawodach międzynarodowych. Medalistka mistrzostw świata i Europy nie ukrywa, że nie chce już być Rosjanką i planuje reprezentować Danię.

W tym artykule dowiesz się o:

W lutym zeszłego roku Rosja zaatakowała Ukrainę i od tego czasu prowadzi barbarzyńską wojnę, w której zginęły tysiące cywili. Władze międzynarodowego sportu zdecydowały się wtedy na wykluczenie Rosjan z zawodów. Teraz to stanowisko już się zmienia, a sportowców z tego kraju do udziału w najważniejszych wydarzeniach dopuścił m.in. Międzynarodowy Komitet Olimpijski.

Z tego powodu w zawodach nie mogła startować wielokrotna medalistka mistrzostw świata i Europy w short tracku Sofja Proswirnowa. Zawodniczka podjęła ważną życiową decyzję. Nie chce już na arenie międzynarodowej reprezentować Rosji.

Jak informuje dziennik "BT", Proswirnowa chce uzyskać duńskie obywatelstwo. Od kilku lat jest w związku z łyżwiarzem szybkim Viktorem Thorupem. Rok temu wzięła z nim ślub i przyjęła jego nazwisko. Nie ma żadnych formalnych przeszkód, by Rosjanka dostała duńskie obywatelstwo. Do tego nie musiałaby się zrzekać rosyjskiego paszportu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

- Naprawdę chcę reprezentować kraj, w którym się zakochałam. To sprawa czysto prywatna - powiedziała Proswirnowa-Thorup. Do realizacji jej planu potrzeba jeszcze pozwolenia od międzynarodowej oraz rosyjskiej federacji łyżwiarskich.

Z kolei duński związek jest zachwycony deklaracją Rosjanki. Byłaby to największa gwiazda short tracku, która reprezentowałaby Danię. Proswirnowa to 15-krotna medalistka mistrzostw Europy, a w swoim dorobku ma też cztery medale mistrzostw świata.

Czytaj także:
Sportowy działacz skorumpowany przez Rosjan? "Mamy dowody"
Co z karierą Ammanna? Jest pierwszy znak

Komentarze (0)