Natalia Maliszewska uzyskała najlepsze czasy fazy ćwierćfinałowej i półfinałowej na dystansie 500 metrów. W finale mistrzyni Europy z 2019 roku wystartowała z pierwszego toru i prowadziła po dwóch okrążeniach. Ostatecznie finiszowała na drugim miejscu.
Tak dobrze nie było w wyścigu na 1000 metrów, gdzie Polka zameldowała się w finale B. Ostatecznie w nim nie wystartowała, a przyczynę decyzji o wycofaniu się z zawodów wytłumaczyła w mediach społecznościowych.
"Takie rzeczy nie są w moim stylu, ale decyzja o wycofaniu się z finału B na 1000m była najlepszą jaką mogłam podjąć. Piątkowy dzień dużo mnie kosztował i na sobotę zdrowia mi nie starczyło" - napisała na Facebooku Maliszewska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielka awantura w meczu dzieci!
Okazało się, że Polka ma problemy z przywodzicielami. "Oby moje przywodziciele szybko wróciły do normy, żebym mogła dalej szaleć, ścigać się i dostarczać Wam emocji Ale Hej! 9. miejsce na 1000m! Wysokie punkty i możliwy start na Igrzyskach Olimpijskich na tym dystansie jest w zasięgu mojej ręki" - dodała na pocieszenie.
Czytaj także:
Polscy skoczkowie polecą na igrzyska "w ciemno". Zapadła ostateczna decyzja
Kolejny medal! Natalia Maliszewska i Arianna Fontana ponownie wysoko w zawodach Pucharu Świata