MŚ 2014: Australia - Powtórzyć sukces z Ligi Światowej

W mistrzostwach świata, które rozegrane zostaną w Polsce, wystąpią 24 najlepsze ekipy. Prezentujemy sylwetkę Australii, która zagra w grupie A.

W tym artykule dowiesz się o:

Pięć startów w historii i tylko jeden wygrany mecz. Tak najkrócej można podsumować dorobek Australii na mistrzostwach świata. Zespół nigdy nie błyszczał na światowej arenie, aczkolwiek po awansie do turnieju finałowego Ligi Światowej 2014, nie jest już stawiany w roli outsidera.

[ad=rectangle]

Historia w mistrzostwach świata

Australijczycy nie mogą pochwalić się znakomitym dorobkiem w historii udziałów w mistrzostwach świata. Po raz pierwszy w historii zespół awansował do finałowego turnieju w 1982 roku. Zawody, które rozgrywane były w Argentynie zakończyły się kompletną klęską. Australia rozstawiona w grupie C przegrała wszystkie spotkania w stosunku 0:3, gładko ulegając Włochom, Niemcom oraz Kanadzie. Warty wspomnienia jest przede wszystkim mecz przeciwko Włochom, w którym w trzech setach, Australijczycy zdołali łącznie zdobyć 10 punktów (1:15, 1:15, 8:15).

Sytuacja nie wyglądała lepiej na kolejnych czempionatach. W 1998 roku w Japonii, Australia po raz pierwszy w historii zwyciężyła spotkanie, pokonując 3:2 Turcję. Było to jak dotychczas jedyne zwycięstwo drużyny w tych rozgrywkach. Od tamtego czasu Australijczycy grają w finałowych turniejach co cztery lata. W 2002 roku w Argentynie zespół zajął 19. miejsce, w 2006 uplasował się na pozycji 21., a przed czterema laty we Włoszech zakończył turniej ponownie na 19. miejscu.

Droga do mistrzostw świata 2014

Zaledwie trzech spotkań potrzebowali Australijczycy, aby znaleźć się w finałowym turnieju mistrzostw świata w Polsce. Drużyna prowadzona przez Argentyńczyka, Jona Uriarte wzięła udział w jednym z czterech turniejów rozgrywanych na kontynencie azjatyckim we wrześniu 2013. W grupie do pokonania był Kazachstan, Tajlandia oraz Kuwejt. Australijczycy wygrali grupę dość łatwo, zapisując na swoim koncie trzy pewne zwycięstwa, tracąc w całym turnieju zaledwie seta, w meczu przeciwko Kazachstanowi.

12-osobowy skład reprezentacji Australii na MŚ 2014:

Rozgrywający: Harrison Peacock, Grigorij Sukoczew

Atakujący: Thomas Edgar, Paul Carroll

Środkowy: Aidan Zingel, Nehemiah Mote, Travis Passier

Przyjmujący: Adam White, Nathan Roberts, Luke Smith, Thomas Ewen Douglas-Powell

Libero: Luke Perry

Trener: Jon Uriarte

Największa gwiazda
Po stracie kapitana zespołu, Igora Yudina, który wybrał grę w Rosji, drużyna stanęła przed wyzwaniem znalezienia nowego lidera. Choć jak sam mówi trener Jon Uriarte, siłą obecnej kadry Australii jest jej zespołowość, to z całą pewnością na pierwszy plan wysuwa się atakujący Thomas Edgar. Urodzony w 1989 roku, swoją profesjonalną przygodę z siatkówkę rozpoczął w 2008 roku, wyjeżdżając do szwedzkiego klubu Linkoping. Stamtąd trafił do polskiego Trefla Gdańsk, a stamtąd do serie A2. Przez rok reprezentował również barwy zespołu z Perugii. Obecnie zawodnik występuje w japońskim Gumi LIG Insurance Greaters. Po raz pierwszy w kadrze narodowej Edgar pojawił się w 2009 roku, a w 2012 pojechał wraz z zespołem na Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Podczas tegorocznej Ligi Światowej Edgar imponował atakiem i mimo porażek swojego zespołu w turnieju finałowym we Florencji, był wiodącym zawodnikiem swojego zespołu.

Thomas Edgar w bloku (numer 19)
Thomas Edgar w bloku (numer 19)

Szanse

Z całą pewnością tegoroczny udział w Lidze Światowej pokazał, że Australia jest w stanie walczyć z najlepszymi zespołami. Walczyć, ale czy wygrywać? We Florencji zespół nie był w stanie sprostać silniejszym potęgom jak USA czy Włochy. Trener Uriarte przyznał w wywiadzie, że celem zespołu jest wyjście z grupy i w realnej ocenie ten krok będzie dużym sukcesem Australijczyków, którzy w mistrzostwach świata nigdy nie imponowali.

Podczas turnieju w Polsce Australijczycy w pierwszej fazie turnieju zmierzą się w Hali Stulecia z Polakami, Argentyńczykami, Serbią, Kamerunem oraz Wenezuelą. Biorąc pod uwagę fakt, że cztery najlepsze zespoły zagrają w kolejnej rudzie, Australia stoi przed dużą szansą na historyczny wynik.

Komentarze (0)