MŚ, gr. D: Niesamowite odrodzenie Italii - relacja z meczu Włochy - Francja

Francuzi mogli być sprawcami kolejnej niespodzianki w grupie śmierci, ale nie zdołali wykorzystać prowadzenia 2:0 w meczu z Włochami. Azzurri doprowadzili do tie-breaka i zgarnęli dwa punkty.

W tym artykule dowiesz się o:

Włosi mistrzostwa rozpoczęli od dość zaskakującej porażki z Iranem. W starciu z azjatycką ekipą nie zdobyli żadnych punktów i we wtorek grali już pod sporą presją. Francuzi w pierwszym meczu spisali się znacznie lepiej, ale zwycięstwo nad Portoryko było dla nich raczej obowiązkiem niż sukcesem. Dopiero starcie z Iwanem Zajcewem i spółką miało pokazać, czy Trójkolorowi włączą się do walki o czołowe lokaty w grupie śmierci.
[ad=rectangle]
Początek spotkania w wykonaniu podopiecznych trenera Mauro Berruto był bardzo nerwowy. Ich błędy w połączeniu z dobrym blokiem Francuzów zaowocowały wynikiem 6:1. Azzurri straty nieco zniwelowali, ale inicjatywa pozostała po stronie ich rywali, czemu sprzyjały nieskuteczne ataki Zajcewa. Na drugą przerwę techniczną zespoły sprowadził zepsuty serwis Jiriego Kovara (16:12). W drugiej części seta oba zespoły nie uniknęły pomyłek w ataku i zagrywce, a grający znacznie swobodniej Les Bleus bez większych problemów utrzymali przewagę. Antonin Rouzier przypieczętował triumf swojej ekipy w premierowej odsłonie (25:20).

Po przerwie ponad 11 tysięcy kibiców zgromadzonych w Kraków Arenie doczekało się chwili wyrównanej walki i efektownych wymian. Nie doczekało się za to zmiany prowadzącej drużyny. Wkrótce Francuzi znów zdołali odskoczyć dzięki świetnym zagraniom Earvina Ngapetha. Przy stanie 10:6 trener Berruto musiał poprosić o czas. Italia w niczym nie przypominała zespołu, który jeszcze niedawno zdobywał medal Ligi Światowej. Trójkolorowi za to wyraźnie się rozkręcali. Po efektownej kiwce Benjamina Toniuttiego mieli już sześć oczek przewagi (18:12). Końcówka również przebiegła pod ich dyktando. Włochom pozostało wierzyć, że dziesięciominutowa przerwa wystarczy im na odnalezienie lepszej dyspozycji.

Trzecia partia przyniosła prawdziwy wysyp zepsutych zagrywek. Fragment gry na niższym poziomie wyraźnie sprzyjał Azzurrim, którzy pierwszy raz w tym starciu przejęli inicjatywę. Efektowny blok na Ngapethcie zapewnił im prowadzenie 16:12 na drugiej przerwie technicznej. Na ich postawę bardzo pozytywnie wpłynęło wejście drugiego rozgrywającego, Michała Baranowicza. Francuzi za to mocno się zdekoncentrowali i nie byli już tak skuteczni w ataku. Do lepszej formy wrócili w samej końcówce. Zdołali nawet obronić trzy piłki setowe, ale ostatecznie musieli uznać wyższość rywali. Zepsuty serwis Yoanna Jaumela przedłużył spotkanie.

To rozstrzygnięcie wyraźnie dodało Włochom skrzydeł. Imponujący blok Filippo Lanzy zmusił trenera Trójkolorowych do wzięcia czasu (5:9). To był jednak dopiero początek problemów jego podopiecznych. Wkrótce bowiem w polu zagrywki pojawił się Iwan Zajcew, który atomowymi serwisami doprowadził do stanu 11:21. Francuzi pozwolili przeciwnikom odrodzić się po dwóch przegranych setach i teraz płacili za to cenę. Kolejny tie-break w grupie śmierci stał się faktem (13:25).

Dramat Les Bleus trwał po przerwie. As serwisowy Emanuele Birarellego doprowadził do stanu 0:4. W tym fragmencie pojedynku tak naprawdę grała już tylko jedna drużyna. Francuzi próbowali jeszcze zerwać się do walki po zmianie stron, ale ich wysiłki nie przyniosły skutków. Wkrótce Zajcew zakończył spotkanie, zapewniając swojej reprezentacji pierwsze punkty w grupie D.

Francja - Włochy 2:3 (25:20, 25:20, 23:25, 13:25, 12:15)

Francja: Rouzier, Toniutti, Tilie, Ngapeth, Le Roux, Le Goff, Grebennikov (libero) oraz Lafitte, Marechal, Jaumel.

Włochy: Zajcew, Travica, Kovar, Parodi, Buti, Birrarelli, Rossini (libero) oraz Lanza, Baranowicz, Colaci (libero).

Tabela grupy D:

MDrużynaMPktSetyMałe punkty
1 Francja 5 12 14:7 469:438
2 Iran 5 11 13:7 462:420
3 USA 5 9 12:9 462:419
4 Włochy 5 5 9:12 462:473
5 Belgia 5 5 9:12 437:467
6 Portoryko 5 3 3:13 315:390
Źródło artykułu: